Sąd Okręgowy w Bydgoszczy zasądził solidarnie od Archidiecezji Wrocławskiej i Diecezji Bydgoskiej odszkodowanie w wysokości 300 tys. zł na rzecz byłego ministranta z Bydgoszczy wykorzystywanego seksualnie przez byłego księdza, Pawła K.
Sąd Okręgowy w Bydgoszczy wydał dzisiaj wyrok w sprawie z powództwa byłego ministranta z Bydgoszczy, wykorzystywanego seksualnie przez byłego księdza Pawła K. o odszkodowanie przeciwko Archidiecezji Wrocławskiej i Diecezji Bydgoskiej.
Były ksiądz Paweł K. kończy właśnie odbywanie kary siedmiu lat więzienia za gwałty i wykorzystywanie seksualne chłopców. 24-letnia dziś ofiara księdza pedofila domagała się od Kościoła 300 tys. zł zadośćuczynienia za wyrządzone krzywdy. Poszkodowany, jako kilkunastoletni chłopiec, był wykorzystywany seksualnie przez ks. Pawła K. Były już duchowny pracował także w jednej z bydgoskich parafii.
Sąd Okręgowy ogłosił dzisiaj wyrok, w którym zgodnie z powództwem zasądził od pozwanych Archidiecezji Wrocławskiej i Diecezji Bydgoskiej na rzecz powoda 300 tysięcy złotyc. Sąd uznał, że odpowiedzialność za wyrządzone krzywdy powodowi ponoszą zarówno Archidiecezja Wrocławska, która wysłała księdza do Bydgoszczy, jak i Diecezja Bydgoska, która według pełnomocnika poszkodowanego miała wiedzieć o skłonnościach pedofilskich księdza.
Jak informuje TVP3 Bydgoszcz pełnomocnicy obu archidiecezji będą wnioskować o uzasadnienie wyroku na piśmie i nie wykluczają apelacji. - Nie zgadzam się również z tym, że w tym czasie, kiedy on się u nas znajdował, to był schowany. Jak mógł być schowany w sytuacji, kiedy był do dyspozycji policji, prokuratury, sądu i jak się zjawił w Bydgoszczy to już się toczyło postępowanie wobec niego – tłumaczył Edmund Dobecki, pełnomocnik diecezji bydgoskiej dziennikarzowi TVP3 Bydgoszcz.
Kościół usunął Pawła K. ze stanu kapłańskiego w 2019 roku. Wyrok bydgoskiego sądu jest nieprawomocny.