Stara bydgoska parowozownia w kształcie okrąglaka była obiektem unikatowym w skali Europy. Zachowało się tylko sześć tego rodzaju zabytków z XIX wieku. Obecnie bydgoskiej parowozowni nie ma. Została usunięta z terenu należącego do Pesy, gdyż firma chciała w tym miejscu postawić nowe hale.

Co dalej z bydgoskim zabytkiem? – Parowozownia została zinwentaryzowana. Jej elementy są obecnie składowane przy ul. Witebskiej. W decyzji o przeniesieniu parowozowni wskazano miejsce jej docelowego posadowienia (Myślęcinek) oraz termin ? do września 2017 r. – poinformowała nas Marta Stachowiak, rzecznik prezydenta. – Inwentaryzacja została wykonywana w postaci dokumentacji rysunkowej w formie projektu i elektronicznej (3D). Projekt złożono do Biura Konserwatora Zabytków wraz z wnioskiem o wydanie decyzji na przemieszczenie obiektu.

Koszty rozbiórki parowozowni pokryła Pesa. W trakcie demontażu elementy żeliwne poddane zostały renowacji i zabezpieczeniu antykorozyjnemu. Zapytaliśmy, jaki jest ogólny stan materiałów, z których zbudowano parowozownię. – Drewniane pokrycie dachu było w stanie destrukcji, żeliwne elementy konstrukcyjne (słupy, dźwigary, stolarka okienna) w stanie złym (korozja powierzchniowa) – odpowiedziała Marta Stachowiak.

We wniosku o wydanie decyzji na przemieszczenie obiektu określono przyszłą lokalizację parowozowni: działka 2/8 obręb 363 przy ul. Gdańskiej 177. Wera Alichniewicz, p.o. rzecznika prasowego Leśnego Parku Kultury i Wypoczynku w Myślęcinku, przysłała nam mapkę, na której krzyżykiem jest to miejsce zaznaczone.

Koszt posadowienia parowozowni w Myślęcinku pokryje miasto. Jeszcze nie wiadomo, kto tym się zajmie, ani jaka kwota wchodzi w rachubę.