Laudacje wygłosili, bądź zostały ona odczytane, kiedy laudatorzy byli nieobecni: Wojciech Banach, Bogdan Chmielewski, Ryszard Czajkowski, Krzysztof Derdowski, Kazimierz Drejas, Krzysztof Grzechowiak, Jarosław Jakubowski, Jan Kaja, Grzegorz Kalinowski, ks. Franciszek Kamecki, Barbara Maklakiewicz, Alicja Mozga, Małgorzata Maniszewska, Wojciech Nadratowski, Wojciech Nowacki, Robert Mielhorski, Halina Piechocka-Lipka, Zdzisław Pruss, Jerzy Puciata, Jerzy Riegel, Jerzy Rochowiak, Piotr Siemaszko Marek Kazimierz Siwiec, Jacek Soliński, Hanna Strychalska, Paweł Szydeł, Ewa Szymborska, Krzysztof Szymoniak, Wiesław Trzeciakowski, Jan Wach, Ryszard Wietecki, Jerzy Zegarliński i Sonia Zengel.
Laudacje były zazwyczaj zabawne i wzbudzały aplauz publiczności. Szczególnie dowcipne wydały się laudacje Zdzisława Prussa i Jerzego Zegarlińskiego. Zdzisław Pruss swoją laudacje zaśpiewał, bowiem była ona cytatem z najnowszej Bydgoskiej Szopki.
Podczas uroczystości Hanna Strychalska odczytała fragmenty eseju o twórczości Jubilata, w którym analizowała przede wszystkim film Feliksa Falka ?Bohater roku?. Udało się jej w krótkim tekście pokazać ciekawe konteksty egzystencjalne, artystyczne, a nawet polityczne głośnego przed laty filmu Feliksa Falka. Postać grana przez Mieczysława Franaszka była w tym filmie symbolem człowieka niszczonego przez ówczesny system polityczny, człowieka opierającego się wszechwładnemu kłamstwu.
Sam Mieczysław Franaszek opowiadał zabawne anegdoty ze swego życia i przygody aktorskiej. Niezwykle zabawna była opowieść o tym, jak to został zatrzymany przez milicjantów i odprowadzony do teatru w stanie nie całkiem trzeźwym i później w takiej kondycji grający na scenie.
Mieczysław Franaszek zaprezentował również krótki monodram, którego bohaterami byli… dyrektorzy teatrów: władczy, chamscy, leniwi, niekompetentni.
Nie ulega wątpliwości, że mamy w Bydgoszczy wybitnego aktora, człowieka w pełni artystycznych sił, któremu szczerze życzymy, by miał jeszcze okazję zagrania znakomitych ról. Pamiętamy Mieczysława Franaszka w ?Ja, Feuerbach? i w wielu innych rolach. I mamy pewność, że jest aktorem mogącym i potrafiącym pokazać nam piękno i straszności życia.