“Twarde pierniki” szykują się do arcyważnego starcia z Rosą Radom. Grzegorz Sowiński dał więc szansę gry przeciwko “czerwono-czarnym” zawodnikom drugiego planu. Sporo minut na parkiecie spędzili Tomasz Lipiński, Wojciech Pagacz, Arkadiusz Kobus, Artur Gliszczyński oraz Bartosz Królikowski.
Tak samo postąpiła “Asta”. Bydgoszczanie do przerwy prowadzili trzema punktami (43:40) ze znacznie silniejszym przeciwnikiem. Tradycyjnie już ciężar gry wzięli na siebie Dorian Szyttenholm i Sebastian Laydych, których po raz kolejny wspierali Adam Szopiński oraz Mateusz Bierwagen.
W drugiej połowie goście zaczęli bronić strefą, z którą z kolei nie mogli poradzić sobie koszykarze znad Brdy. Próbowany w roli rozgrywającego Adrian Barszczyk nie potrafił umiejętnie pokierować grą kolegów. Jeszcze w ostatniej minucie gospodarze mieli szansę na dogonienie rywala, ale rzuty Laydycha i Szopińskiego zza linii 6,75 m nie znalazły drogi do kosza i ostatecznie Siden wygrał 75:79.
Astoria potyczkę z torunianami potraktowała jako próbę generalną przed derbowym spotkaniem z KK Świecie.
- To był dla nas bardzo pożyteczny sprawdzian _- powiedział Jarosław Zawadka. – _Chcieliśmy ten mecz wygrać, ale po porażce możemy się skupić tylko na rozgrywkach ligowych. Szansę na grę otrzymali nasi młodzi zawodnicy, z których jestem bardzo zadowolony. W decydujących momentach jest jednak widoczna różnica pomiędzy czołówką I i II ligi. Teraz pozostaje nam wyłącznie skoncentrować się na derbowym pojedynku z KK Świecie.
Astoria Bydgoszcz – PC Siden Toruń 75:79 (21:22, 22:18, 15:22, 17:17)
Astoria: Szyttenholm 23, Szopiński 13, Laydych 13 (1), Bierwagen 8 (1), Rąpalski, Barszczyk 6, Andryańczyk 3, Szafranek 2, Józefczyk, Lewandowski 0, Gierszewski 0.
PC Siden: Pagacz 12, Gliszczyński 10, Kwiatkowski 8, Tlałka 8, Lipiński 8, Lewandowski 8 (1), Królikowski 7 (1), Przybyszewski 5, Żytko 4, Piechota 2, Wójcik 0.