?Thermidor? jest kontynuacją prezentacji dzieła Stanisławy Przybyszewskiej na bydgoskiej scenie. Uprzednio prezentowana już była legendarna sztuka tej autorki ?Sprawa Dantona?.
Zdaniem Pawła Wodzińskiego ?Thermidor? jest tekstem dramaturgicznie ciekawym i dającym duże możliwości ekspresji twórczej. I rzeczywiście dramat Przybyszewskiej jest intensywną kondensacją emocji i racji politycznych oraz ludzkich – historycznych postaci, na chwilę przed thermidorowym przewrotem i w rezultacie śmiercią kilku bohaterów sztuki.
Wszyscy bohaterowie żyją na krawędzi politycznego pogromu i w oczywistym cieniu gilotyny, której ostrze spadało wówczas na ludzkie karki nader często. Przybyszewska niezwykle ciekawie pokazała ludzkie namiętności i małości ludzi francuskiej rewolucji. Ostatnie sceny sztuki, kiedy rozmawiają ze sobą dwaj mordercy, jakobini, Robespierre i Saint-Just; jeden zwany Nieprzekupnym, a drugi Aniołem Śmierci, są jednymi z najlepszych, jakie Przybyszewska w ogóle napisała. Robespierre chce wciągnąć w akcie rozpaczy i determinacji Francję w totalną wojnę z sąsiadami, a Saint-Just niczym zahipnotyzowany podziwia, może nawet kocha swego mentora Robespierre’a.
Materiału do zagrania jest więc co niemiara, a że aktorów w Bydgoszczy mamy przednich, to może zobaczymy naprawdę ciekawą inscenizację.
Dramaty Przybyszewskiej, zdaniem Wodzińskiego, uzupełniają kanon polskich sztuk politycznych i historycznych. Ten kanon zdominowany jest przez kod romantyczny i poczyna się gdzieś od Mickiewicza, Słowackiego, Krasińskiego, jest kontynuowany przez Wyspiańskiego czy Nowaczyńskiego. Zawiera przede wszystkim refleksje na temat narodowej tożsamości i narodowych traum. Przybyszewska chętniej zajmuje się mechanizmami politycznymi i problematyką społeczną. I stwarza dogodne warunki twórcom do podjęcia problemów równości. No, bo rzeczywiście Przybyszewska była namiętną czytelniczką Rousseau i jego legendarnej już ?Rozprawy o nierówności?. Ta rozprawa stanowiła też lekturę obowiązkową rewolucjonistów francuskich w pierwszej połowie lat dziewięćdziesiątych osiemnastego wieku. – Temat równości jest dziś marginalizowany ? mówił Wodziński. – A demokracja, którą znamy, jest niedoskonała.
Reżyser zapowiada również: ?Do spektaklu, oprócz tekstu polskiej dramatopisarki, włączone zostały fragmenty nietłumaczonych dotąd przemówień Maksymiliana Robespierre’a wygłaszane w Konwencie Narodowym, m.in. ?O grzywnie srebra? (1791) ?O środkach utrzymania? (1791), ?O moralności politycznej? (1794), oraz zapomnianych, choć obecnych po polsku od lat 50-tych, tekstów Louisa Saint-Justa. Chcemy poprzez ten zabieg skonfrontować utopijne demokratyczne idee jakobinów z dzisiejszą rzeczywistością polityczną, społeczną i ekonomiczną.?
I reżyser dodaje: – ? czy wciąż żyjemy w systemie demokratycznym, skoro nie jest możliwa równość obywateli.
I precyzuje, że idzie mu o równość ekonomiczną, pewną sprawiedliwość społeczną w podziale dóbr.
Zważywszy na ilość popełnionych zbrodni nie jestem przekonany, czy Robespierre ?ma papiery? na nauczanie współczesnych ludzi demokracji. Był współodpowiedzialny za terror wprowadzony przez jakobinów w 1794 roku. Był przez niektórych historyków francuskich uważany za fanatyka i krwawego dyktatora, choć jednocześnie trudno mu odmówić charyzmy i determinacji we wprowadzaniu reform społecznych.
No, zobaczymy.
Stanisława Przybyszewska “Thermidor”
- tłumaczenie: Stanisław Helsztyński
- reżyseria i scenografia: Paweł Wodziński
- kostiumy i światła: Agata Skwarczyńska
- inspicjent: Mateusz Stebliński
- występują: Grzegorz Artman (gościnnie), Paweł L. Gilewski, Mirosław Guzowski, Roland Nowak, Maciej Pesta, Jakub Ulewicz, Piotr Wawer jr. (gościnnie), Marcin Zawodziński
Premiera 28 listopada 2014