Wydawnictwo Fronda wydało książkę Wincentego Łaszewskiego, której tytuł wraz z podtytułami brzmi „Niewidzialna wojna. Siódme objawienie fatimskie i pan tego świata. Klucz do pontyfikatu Franciszka”.
Franciszek to pierwszy papież o tym imieniu w historii Kościoła. Nie tylko to odróżnia argentyńskiego duchownego od jego poprzedników w Stolicy Apostolskiej. Ciągle się podkreśla, że Franciszek jest „inny”, według jednych wspaniały, zdaniem innych kontrowersyjny.
Wincenty Łaszewski przytacza te wypowiedzi papieża, których większość mediów nie przywołuje. Franciszek bardzo często mówi o apokalipsie i szatanie, którego nazywa najbardziej podstępnym wrogiem Kościoła. Wskazuje przykłady działalności księcia demonów i wyraża obawę, że osoby naiwne mogą stać się bezwiednie ofiarami diabelskiej przewrotności. „Diabeł istnieje również w XXI wieku i musimy nauczyć się z Ewangelii, jak z nim walczyć” – przekonuje Franciszek.
Ocalenie widzi papież w Maryi: „Najbezpieczniejsze miejsce jest pod płaszczem Matki Bożej. Ona jest Matką, która troszczy się o Kościół. I w tej epoce męczenników jest Ona naszą największą obroną.”
Książką, która przedstawiła proroczo wizję przyszłości, jest, zdaniem Franciszka, powieść angielskiego konwertyty ks. Roberta Hugh Bensona pt. „Władca świata”. Wspominał o niej kilkakrotnie publicznie, m.in. dwa lata temu, wracając do Rzymu z pielgrzymki na Filipiny. Opowiedział o niej w samolocie dziennikarzom: „Chociaż została napisana w 1907 roku, to warto ją przeczytać, a czytając ją dobrze zrozumiecie, co mam na myśli, mówiąc o kolonizacji ideologicznej”.
Według Wincentego Łaszewskiego, diabeł i apokalipsa są tematami porządkującymi nauczanie papieża i spinającymi jego pontyfikat w spójną całość. Wspólnym mianownikiem jest „apokaliptyczna walka zainicjowana w naszych czasach przez demony zła, prowadzona rękami ludzi, którymi kieruje „dobry” Antychryst”.
Książka, do lektury której papież zachęca, została napisana na początku XX stulecia i mówi o wówczas odległej przyszłości, bo o latach 80. i 90. Dla nas to już nie jest przyszłość. Wincenty Łaszewski zwraca uwagę, że poczynając od roku 1981 w świecie pojawiła się zupełnie niespodziewanie lawina nadprzyrodzonych znaków. W latach 80. lawinowo wzrosła liczba niosących ostrzeżenie objawień Maryjnych. Kardynał Karol Wojtyła ostrzegał przed zbliżającym się niebezpieczeństwem już w 1977 roku na Kongresie Eucharystycznym w Filadelfii: „Stoimy wobec największej historycznej konfrontacji, przez jaką przeszła ludzkość (…) konfrontacji między Kościołem a antykościołem, pomiędzy Ewangelią a antyewangelią, między Chrystusem a Anty-Chrystusem”.
Tę konfrontację opisuje powieść „Władca świata”. Stopniowo wypierane są tradycyjne przekonania i wartości. Ludzie dają się skusić hasłami pokoju, dobrobytu, życia bez cierpień, tolerancji… Świat zostaje ideowo skolonizowany przez Nowy Ład.
Datą przełomową jest dla Wincentego Łaszewskiego dzień zamachu na Jana Pawła II. Miał on miejsce 13 maja, tak samo jak pierwsze objawienie Matki Bożej w Fatimie, również godzina była ta sama.
W 1921 roku Matka Najświętsza objawiła się Łucji po raz siódmy i kazała jej postępować, tak jak biskup nakazuje. „Jeśli przyjąć, że rzeczywiście tzw. siódme objawienie fatimskie zostało zarezerwowane na nasze czasy (ujawniono je dopiero w październiku 2008 roku, co z pewnością nie jest przypadkiem), to tym, co zadecyduje o przyszłości świata - przegranej Boga (nie ostatecznej, ale „dziś”) lub klęsce szatana - będzie posłuszeństwo katolików okazane papieżowi” – czytamy w „Niewidzialnej wojnie”. Jej autor opisał „znaki czasu” i konsekwencje ideologicznej globalizacji. Najwięcej miejsca poświęcił objawieniom Maryjnym. Naszkicował też schemat „niewidzialnej wojny” w naszym kraju.
--------------
Wincenty Łaszewski, Niewidzialna wojna, s. 360, Wydawnictwo Fronda, Warszawa 2017