23 czerwca Sejmik Województwa Kujawsko-Pomorskiego na wniosek komisarza wyborczego w Bydgoszczy zdecydował o zmniejszeniu liczby wybieranych w wyborach przez mieszkańców Bydgoszczy radnych do sejmiku z 6 do 5 i odpowiednim zwiększeniu liczby wybieranych w wyborach radnych do sejmiku przez mieszkańców Torunia z 5 na 6. Uzasadnieniem dla takiej decyzji były zmiany liczby wyborców w rejestrze wyborców obu okręgów. W okręgu obejmującym jedynie miasto Bydgoszcz spadek liczby zarejestrowanych wyborców był większy niż w okręgu obejmującym Toruń wraz z powiatami chełmińskim i toruńskim. To spowodowało zmianę w przydziale liczby mandatów radnych na oba okręgi wyborcze.

Nie zgodził się z tym mieszkaniec Bydgoszczy Sławomir Michalski, który posługując się radcą prawnym wezwał sejmik województwa do usunięcia naruszenia prawa. Na sesji 25 sierpnia 17 radnych było przeciw wnioskowi Michalskiego, a zaledwie 10 go poparło.

Dzisiaj podczas konferencji prasowej, podczas której Stowarzyszenie Samorządna Bydgoszcz poparło Konstantego Dombrowicza w wyborach na prezydenta Bydgoszczy prezes stowarzyszenia Sławomir Michalski wyraził żal, że nawet bydgoscy radni Edward Hartwich i Maciej Świątkowski głosowali za pozbawieniem bydgoszczan jednego mandatu w wyborach do sejmiku, a Dorota Jakuta mimo że na sesji była obecna, głosu nie oddała.
- Dla tych osób, lojalność wobec partii, Platformy Obywatelskiej, jest ważniejsza od interesu Bydgoszczy – żalił się Michalski. Jego zdaniem marszałek województwa Piotr Całbecki dokonał interpretacji przepisów Kodeksu wyborczego w sposób wygodny dla siebie i jednocześnie krzywdzący mieszkańców Bydgoszczy. – Dlatego też zaskarżę uchwałę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Bydgoszczy – zapowiedział.