- Chcieliśmy wspólnie zaprotestować i zaapelować do prezydenta Bruskiego o opamiętanie w związku z tym, co dzieje się w dwóch klubach – powiedział były poseł SLD Grzegorz Gruszka i dodał, że szczególnie budzi jego sprzeciw próba przekazania majątku miasta, który zarządzany jest przez Cywilno-Wojskowy Związek Sportowy “Zawisza” prywatnemu klubowi piłkarskiemu bez konsultacji ze sportowym środowiskiem. – Dlaczego prezydent Bruski wywołuje taki konflikt? Czy układy między panami Bruskim, Osuchem i Olszewskim są ważniejsze niż sportowa działalność wszystkich sekcji sportowych CWZS? – pytał Gruszka, podkreślając, że CWZS jako klub zajmuje pierwsze miejsce w szkoleniu dzieci i młodzieży w Polsce.

O zasługach w zmodernizowaniu wielu obiektów sportowych, będących w zarządzie CWZS wielu poprzednich prezydentów i przedstawicieli władz przypomniał wiceprzewodniczący rady miasta Kazimierz Drozd. – CWZS gwarantuje równe traktowanie wszystkich sekcji. Demontowanie tych struktur i kombinowanie na takim organizmie może zburzyć system szkolenia – mówił Drozd i za błędną uznał zapowiedź rzecznika prezydenta Piotra Kurka o utworzeniu Ośrodka Sportu i Rekreacji, który mógłby przejąć majątek. – Wierzę w zdrowy rozsądek i obiektywizm prezydenta Bruskiego – optymistycznie zakończył wiceprzewodniczący rady.

Pomysł prezydenta Bruskiego o przekazaniu Bydgoskiemu Towarzystwu Żużlowemu spółki żużlowej Polonia Grzegorz Gruszka uznał za błędną. – Moim zdaniem to nie ma żadnej szansy realizacji. Polski Związek Motorowy się na to nie zgodzi – stwierdził i przypomniał, że w grudniu ubiegłego roku podczas walnego zgromadzenia wspólników Żużlowego Klubu Sportowego “Polonia Bydgoszcz” S.A. zgodzono się, że klub będzie przygotowywać się do nowego sezonu. Wobec tego nie powinno się nagle oznajmiać, że trzeba się wycofać.

- Od 5 lat prezydent jest w 98% właścicielem klubu, nie interesował się, nie interesuje się nim dzisiaj, ale próbuje robić jakiś myk. Prezydent, który jest byłym pracownikiem służb skarbowych powinien wiedzieć o zadłużeniu i mieć świadomość tego, kogo do klubu deleguje – zauważył Gruszka, który tłumaczenia Rafała Bruskiego uznał za niedopuszczalne. – On publicznie mówi, że działacze to są nieudacznicy. Ale to przecież są jego nieudacznicy. On ich tam przecież kieruje do rady nadzorczej, a rada nadzorcza wybiera zarząd. Do kogo on ma pretensje? – pytał Gruszka i odpowiadał: – No chyba do lustra jak rano się goli! – grzmiał polityk SLD.

Działania prezydenta Rafała Bruskiego w stosunku do Zawiszy i Polonii Gruszka uznał za ośmieszające miasto. – Należy wycofać się z tych działań i zastanowić się jak rozwiązać sytuację w Polonii – stwierdził Gruszka i dodał: – Kto ma za te długi zapłacić? Prezes będzie odpowiadał, Polkowski czy Gramza!? Bo tak mówi kodeks spółek handlowych. To są ludzie, których desygnował pan Bruski – wyliczał Gruszka i przedstawił postulat: – Oczekiwałbym poważnych odpowiedzi, a nie zadymy, które prezydent robi. Rozgrywki są za miesiąc. Myśleć trzeba było we wrześniu lub październiku – wtedy było wiadomo że są długi.

- Wina jest po stronie Urzędu Miasta. Podczas ostatniego posiedzenia komisji sportu powiedziane było, że ratusz był informowany od pół roku o dramatycznej sytuacji w klubie. Na komisji nie było jednak propozycji pomocy. My o długach dowiedzieliśmy się tydzień przed posiedzeniem – dodał wiceprzewodniczący rady.