Nasz czytelnik przysłał zdjęcia obrazujące stan chodnika przy ul. Magnuszewskiej. Twierdzi, że interwencje w tej sprawie nie skutkują. – Pragnę Państwu zwrócić uwagę na problem z cotygodniowym śmietniskiem na ulicy Magnuszewskiej w Bydgoszczy. Już kilkakrotnie problem był sygnalizowany urzędnikom, ale sytuacja zamiast się polepszać, to się pogarsza. W Bydgoszczy mamy do czynienia z bezradnością urzędników, aby wyegzekwować ustawienie śmietników, aby niedzielny spacer nie odbywał się w warunkach, które przedstawiam na załączonych zdjęciach.
Czy musimy co niedzielę być skazani na takie widoki w takim mieście jak Bydgoszcz? Czy Miasto Bydgoszcz musi tak wyglądać? Czy tak trudno jest wyegzekwować przestrzeganie prawa? Czy ktoś z Państwa jest w stanie coś zmienić w tym mieście, aby niedzielny spacer z dziećmi i znajomymi nie odbywał się na wysypisku śmieci? ? napisał mieszkaniec Wyżyn.
Zapytaliśmy, kto odpowiada za czystość w tym miejscu. – Z opisu wynika, że chodzi o teren sąsiadujący z giełdą. Zatem: teren, na którym lokowana jest niedzielna giełda ma wielu właścicieli. Wśród nich są m.in. osoby prywatne, część terenu to pas drogowy (ZDMiKP). Teren gminny objęty jest umową użyczenia pomiędzy miastem a klubem Chemik. Umowa zezwala klubowi na podnajem terenu organizatorom giełdy. Dlatego pytania o sprzątanie terenu trzeba kierować przede wszystkim do: ZDMiKP (pas drogowy) i klubu Chemik, ewentualnie do Straży Miejskiej ? poinformowała nas Marta Stachowiak, rzecznik prezydenta.
Do sprawy wrócimy