Hanna Strychalska ? urodzona w Bydgoszczy, gdzie mieszka i pracuje. Historyk sztuki, eseistka. Publikacje w czasopiśmie ?Akant?, periodykach literackich ?Pobocza? i ?Topos? oraz historycznym ?Wieś Kresowa. Czabarówka i sąsiedzi?. Współpracuje z ?Bydgoskim Informatorem Kulturalnym? oraz Galerią Autorską Jana Kaji i Jacka Solińskiego. Autorka tekstów na temat bydgoskiej plastyki, a także poezji, filmu i muzyki.

  • * *

To zupełnie naturalne, że stojąc przed dziełem sztuki, rozważając jego treść, formę oraz symbolikę, nadaję temu formę pisemną. Chcę bardziej konkretnie wypowiedzieć się na ten temat. Pisanie sprzyja jego pogłębieniu. To oczywiste. Malarstwo, rzeźba, architektura i fotografia, poezja i teatr, scenografia filmowa i teatralna, film fabularny i dokument oraz muzyka, są dla mnie inspiracją. Patrzę z punktu widzenia historyka sztuki. Wiem, że stojąc w tym miejscu, mogę zarzucić sieć powiązań. Bardzo ważne jest pierwsze wrażenie, ale jeszcze cenniejszy jest namysł. Fascynuje mnie interdyscyplinarność sztuk. Obserwowanie, jak pewne tematy i motywy przepływają z mitologii antycznej oraz Biblii do literatury, malarstwa czy teatru. Ich żywotność, wynikająca z uniwersalności, przejawia się ciągle w nowej formie. Także w sztuce współczesnej. Niewyczerpanym źródłem wydaje mi się epoka antyku, dalej okres nowożytny i przełom romantyczny w XIX wieku, wraz z jego ideowymi i estetycznymi konsekwencjami.

Lubię dawną sztukę, charakterystyczny dla niej warsztat techniczny na najwyższym poziomie, jej wymowę i atmosferę. Z satysfakcją odnajduję szeroko pojętą przeszłość w sztuce współczesnej, która jest zakorzeniona w tradycji, na co czasem wskazuje sam twórca. Dobrze jest popatrzeć, a także posłuchać jak artysta prowadzi dialog z tradycją i porozmawiać z nim o tym poprzez swój tekst. Pokazać też widzowi, że taki ciekawy dyskurs istnieje. Pisząc więc, staram się być skupionym i pełnym szacunku pośrednikiem pomiędzy twórcą a odbiorcą. Odnoszę się do tego, co uważam za obiektywne. Jednocześnie dokonuję własnej interpretacji świata stworzonego przez artystę. Wtedy staje się on, w jakimś stopniu, również moim światem. Tu otwiera się kolejna przestrzeń do rozmowy, może najtrudniejszej i najciekawszej.

Od lat towarzyszy mi chęć wydobycia z przeszłości, trudnej i barwnej, historii własnej rodziny, a także wskazania na wielokulturowość zapisaną w najnowszej historii Bydgoszczy, jako mojego miasta. Pisząc, zwracam uwagę na wartość odbywających się tu zdarzeń artystycznych o różnym charakterze. Wystawę, spotkanie autorskie albo koncert, godne zapamiętania, chcę poprzez opisanie zatrzymać w czasie. Bardzo ważni są dla mnie autorzy tych wydarzeń, czyli ich twórcy i animatorzy. Idealiści, którzy czas przekładają na… propagowanie dobra i piękna, wiedzy oraz głębokiej mądrości. To właśnie niesie ze sobą prawdziwa sztuka. Czy można więc o tym nie pisać?
Hanna Strychalska