Nie wątpimy, że Janusz Zemke kiedyś dobrze znał Bydgoszcz, ale od wielu lat tutaj nie mieszka, gdyż przeprowadził się do stolicy. Nasze pytania miały sprawdzić, czy wie, co się w Bydgoszczy dzieje.

– Od czasu do czasu odwiedza pan Bydgoszcz. Czy są zauważalne zmiany, które zachodzą w naszym mieście?

- Poprawia się stopniowo system komunikacyjny. Ale przygnębiło mnie, kiedy zobaczyłem, że została rozebrana ?Kaskada?. To miejsce, z którym czuję związek sentymentalny, gdyż stołowałem się tam jako młody człowiek. Nie dlatego, że tam można było coś szybko i tanio zjeść. Zarabiałem wtedy całkiem nieźle. Po prostu, towarzysz sekretarz KW PZPR był zadowolony, że pracownicy komitetu bywają w miejscach, gdzie przebywają też zwykli ludzie. Oznaczało to, że partia czuje związek z narodem. Nawet na medal można było zasłużyć, jadając w ?Kaskadzie?.

– Wie pan, kto w tym roku dostanie Medal Kazimierza Wielkiego?

- Wszystkich wyróżnionych nie znam, ale wiem, że medal ten dostanie centrum szkoleniowe NATO mieszczące się przy ul. Szubińskiej.

– A wie pan, z jakiego powodu natowskie centrum dostanie medal?

- Przyznam, że nie zapoznałem się z uzasadnieniem tej decyzji.

– Myśmy je przeczytali na portalu miejskim. Skrótowo rzecz ujmując, centrum dostanie medal, gdyż zagraniczni oficerowie są sympatyczni i zadowoleni z tego, że przebywają w Bydgoszczy.

- Czuję ironię w pańskim głosie, ale ci oficerowie są naprawdę bardzo sympatyczni. Kiedy złożyłem wizytę na Szubińskiej, uprzejmie zwrócili mi uwagę, że na pytanie: How do you do? nie odpowiada się: Yes, I how. Tak na marginesie, nie muszę już szlifować angielskiego. W Brukseli przebywa obecnie tylu przedstawicieli Federacji Rosyjskiej, że rozmawiam najczęściej po rosyjsku.