Sytuacja Zawiszy przed meczem w Jarocinie była jasna. Zwycięstwo nad miejscową Jarotą dawało Zawiszy awans po 13 latach do I ligi. W sytuacji straty punktów przez Zawiszę promocję mogło dać jedynie potknięcie GKS Tychy w meczu z Olimpią Grudziądz.

Zawisza mecz w Jarocinie rozpoczął w składzie: Litan – Stefańczyk, Dąbrowski, Jankowski, Warczachowski – Klofik (76, Wójcicki), Maziarz, Piętka (53, Tarnowski), Kot (80, Bojas) – Okińczyc, Imeh (63, Kanik)

Początek meczu w Jarocinie był bardzo spokojny i wyrównany. Żadna z drużyn nie osiągnęła przewagi. Jednak w pierwszych 20 minutach miały miejsce dwa przełomowe dla tego spotkania wydarzenia. W 13 minucie wyprowadza bydgoszczan na prowadzenie Maciej Dąbrowski. W 16 minucie drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną otrzymał piłkarz Jaroty Hubert Oczkowski.

Pomimo gry w osłabieniu to piłkarze z Jarocina osiągnęli przewagę do końca pierwszej połowy spotkania. Jej efektem był wyrównujący gol. Zdobył go fantastycznym strzałem z rzutu wolnego Krzysztof Bartoszak. Wynik do końca pierwszej połowy nie zmienił się i piłkarze Zawiszy zeszli do szatni remisując 1:1.

Druga odsłona meczu to nieustanne próby przechylenia szali na korzyść Zawiszy. Jednak ciągły próby ataków były neutralizowane w środkowej części boiska. Strzały Maziarza, Kota, Tarnowskiego i Piętki były z łatwością blokowane przez obrońców i bramkarza Jaroty. W 87 minucie spotkania za dwie żółte kartki usunięty z boiska został piłkarz Zawiszy Błażej Jankowski. W ten sposób dobiegł końca mecz zakończony sprawiedliwym rezultatem 1:1.

Piłkarze Zawiszy, aby w końcu świętować awans muszą za tydzień pokonać u siebie Czarnych Żagań. Nie będzie to jednak łatwe, gdyż w ostatnim swoim meczu Czarni wygrali u siebie z Turem Turek 4:0. Nie możemy też liczyć specjalnie na to, że mecz z GKS Tychy wygra Lechia Zielona Góra. Tyszanie, tak jak Zawisza bardzo chcą awansować klasę wyżej, stąd jedyna szansa Zawiszy tkwi we własnych umiejętnościach i walce od pierwszej do ostatniej minuty spotkania.