Podopieczni Mariusza Rumaka nie zwalniają tempa w niwelowaniu strat po fatalnej pierwszej części sezonu. Dzisiaj rycerze wiosny pokonali u siebie Pogoń Szczecin.

Oba zespoły spokojnie rozpoczęły mecz. W Zawiszy zaobserwowaliśmy dużą pewność siebie, a wysoki pressing tym razem z większą dyscypliną realizowany był przez gości.

Pierwszą z rozmachem akcję przeprowadzili gospodarze. W 10 min. Alvarinho uciekł lewą flanką obrońcom i dośrodkował w pole karne do Pawłowskiego. Skrzydłowy Zawiszy uderzył głową, a piłka przeleciała niedaleko spojenia słupka z poprzeczką. Kilka minut później Pawłowski wypracował doskonałą pozycję do strzału Alarinho. Przeszedł przebojem obrońcę, a drugi ratował się faulem kilka metrów przed polem karnym. Egzekucja rzutu wolnego była wyjątkowej perfekcji. Alvarinho strzelił nie do obrony. Mocno bita piłka łukiem minęła mur i wylądowała w okienku bramki Janukiewicza.

Po pięknej bramce musieliśmy czekać kilkanaście minut, by odnotować coś wartego odnotowania. W 29 min. Robak miał okazję wykonania rzutu wolnego sprzed pola karnego. Robak strzelił jednak kilka metrów nad bramką Sandomierskiego. Przed przerwą Zawisza przeprowadził jeszcze groźna kontrę w 42 min. Strzał Predescu Janukiewicz sparowal w pole karne.

W drugiej połowie Pogoń wyszła na boisko z mocnym postanowieniem doprowadzenia do remisu. W 54 min. Frączczak otrzymał świetną piłkę w pole karne. Chciał Sandomierskiego przelobować, ale na miejscu był Micael, który wyekspediował piłkę na korner. Kilka minut później było jeszcze groźniej. Nunes dośrodkował idealnie na głowę Robaka, a ten z trzech metrów nie trafił głową do bramki.

Gdy wyrównująca bramka “wisiała w powietrzu”, w 70. minucie gospodarze zadali drugi cios. Alvarinho technicznie zza pola karnego kopnął piłkę na bramkę Pogoni, ta odbiła się od poprzeczki i spadła przed Świerczokiem, który minutę wcześniej zmienił Predescu. Świerczok z woleja strzelił taką bombę, że ani obrońca, ani bramkarz gości nie byli w stanie zarejestrować toru lotu piłki, która jak pocisk ugrzęzła w siatce.

Tego meczu Zawisza już nie mógł przegrać, choć ambitni portowcy nie ustawali w próbach zmiany wyniku. Udało im się to w doliczonym czasie gry. Micael nie upilnował Robaka, który sprytnym strzałem zaskoczył Sandomierskiego.

Zawisza po kolejnym zwycięstwie ciągle jest ostatni w tabeli, ale ma już 26 punktów i tylko dwa punkty straty do przedostatniego Ruchu.

Zawisza Bydgoszcz – Pogoń Szczecin 2:1 (1:0)
1:0 – Alvarinho 16’
2:0 – Jakub Świerczok 70’
2:1 – Marcin Robak 90+2’

Więcej zdjęć: TUTAJ

Zawisza: Grzegorz Sandomierski – Jakub Wójcicki, Andre Micael, Luka Marić, Sebastian Ziajka, Iwan Majewski (88’ Paweł Strąk), Mica, Bartłomiej Pawłowski (79’ Sebastian Kamiński), Cornel Predescu (69’ Jakub Świerczok), Alvarinho, Josip Barisić.

Pogoń Szczecin: Radosław Janukiewicz – Sebastian Rudol, Wojciech Golla, Mateusz Matras, Hubert Matynia (74’ Dominik Kun), Sebastian Murawski, Maksymilian Rogalski (69’ Łukasz Zwoliński), Adam Frączczak, Michał Janota (85’ Takafumi Akahoshi), Ricardo Nunes, Marcin Robak.

Żółte kartki: Bartłomiej Pawłowski, Jakub Świerczok (Zawisza Bydgoszcz) oraz Wojciech Golla, Hubert Matynia, Mateusz Matras, Adam Frączczak (Pogoń Szczecin).

Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków).