Marcin Sypniewski, kandydat Konfederacji Korwin Braun Liroy Narodowcy w wyborach do Parlamentu Europejskiego  zaapelował do prezydenta i radnych, aby wycofali się z pomysłu zapłacenia z budżetu miasta nauczycielom za strajkowanie za pomocą zwiększonego funduszu nagród.

- To jest niemoralne, nielegalne i nieodpowiedzialne - ocenił Marcin Sypniewski, kandydat Konfederacji Korwin Braun Liroy Narodowcy w wyborach do Parlamentu Europejskiego pomysł prezydenta Rafała Bruskiego zapłacenia nauczycielom  za strajkowanie ze zwiększonego funduszu nagród. Sypniewski dowodził, że wynagradza się za pracę, a nagradzanie za strajkowanie jest niemoralne. Po drugie, przepisy nie przewidują płatności za okres strajku. - Bydgoszcz bezczelnie nagina prawo stosując formę nagród. Te przepisy będą nielegalne. Nawet sami przedstawiciele PO i SLD w Radzie Miasta przyznają, iż nie można wynagrodzić strajkujących nauczycieli wprost, dlatego szukają kruczków prawnych i metod na obejście prawa. Dziwi, że przedstawiciele partii walczących o praworządność decydują się na uchwalenie przepisów niezgodnych z prawem - mówił Sypniewski i dodał, że takie postępowanie jest niebezpieczne i nieodpowiedzialne. W przyszłości pracownicy innych grup zawodowych, a także spółek miasta, jak  MZK czy ADM, mogą przywołać  ten precedens i żądać zapłaty za strajkowanie.

Kandydat Konfederacji w eurowyborach zwrócił uwagę, iż nie wszystkie samorządy zdecydowały się na partycypację w wynagrodzeniach strajkujących nauczycieli. Najbliższy przykład to Toruń, gdzie prezydent zapowiedział, że wynagrodzeń nie wypłaci. - Akurat w tej sprawie z Torunia warto wziąć przykład - powiedział Sypniewski.

Towarzyszący Sypniewskiemu w konferencji prasowej członkowie stowarzyszenia Młodzi dla Wolności pokreślili, że w dyskusji o strajku i oświacie udział biorą nauczyciele i urzędnicy, a mało kto pyta o zdanie ich i ich rodziców. Stwierdzili, że tylko program Konfederacji uwzględnia ich prawa, które w tej sprawie są fundamentalne. Zakłada on zaprzestanie centralnego sterowania płacami przez rząd, wprowadzenie bonu edukacyjnego, likwidację kuratoriów i odbiurokratyzowanie szkolnictwa oraz program 1000+, czyli likwidację podatków dochodowego oznaczającą realną podwyżkę dla wszystkich oraz pełną swobodę w kształtowaniu programów i likwidację Karty Nauczyciela.

Fot. Jacek Nowacki