Arkadiusz Jarzecki, kandydat Nowej Prawicy na radnego na Kapuściskach, mówił najpierw o funkcji stref płatnego parkowania: – Opłata za parkowanie ma wymuszać rotację w miejscach, gdzie pojawia się dużo samochodów. Są to ulice handlowe oraz te, na których są punkty usługowe czy urzędy. Na obrzeżach Śródmieścia takiej sytuacji nie ma. Są to dzielnice mieszkalne. Nikt z Fordonu nie przyjeżdża przecież zrobić zakupów w osiedlowym sklepiku. Opłata istnieje tylko i wyłącznie z powodu chciwości władzy. Nie wiem, dlaczego władze nie ustanowiły strefy na Błoniu, na Kapuściskach, czy w Fordonie – tam ruch jest większy niż tutaj na Bocianowie – ironizował Jarzecki.

Marcin Sypniewski powiedział, co konkretnie zrobi, gdyby zostanie prezydentem: – Dookoła miejsca, gdzie się znajdujemy są puste miejsca parkingowe – na ulicach Sienkiewicza, Kwiatowej, Hetmańskiej. Musimy zmniejszyć strefę płatnego parkowania do strefy A z wyłączeniem ulic, na których rotacja samochodów jest wystarczająca. Na obrzeżach Śródmieścia parkują tylko mieszkańcy oraz pracownicy nielicznych sklepów i punktów usługowych. Ponadto musimy zmniejszyć opłaty za parkowanie, które są w tej chwili najwyższe w Polsce. Parkowanie w Bydgoszczy w soboty jest płatne, podczas gdy w Warszawie przez cały weekend parkuje się za darmo.

Marcin Sypniewski zapowiedział również, że po wyborze na prezydenta wycofa z sądów sprawy, w których Miasto dochodzi opłaty dodatkowej za przekroczenie czasu parkowania i uzna racje mieszkańców. – Dzisiaj, jeżeli ktoś przekroczy o minutę czas parkowania jest obciążany dodatkową opłatą, nie wystarczy, że dokupi bilet na czas przekroczenia. Takiej sytuacji być nie może, w ten sposób miasto ograbia mieszkańców – wyjaśnił Sypniewski.