Piotr Najzer, kandydujący do sejmu z listy Kukiz’15, oświadczył dzisiaj na konferencji prasowej, że jest oszołomiony skalą kłamstw, które ogłaszane są w kampanii wyborczej. – Kampania wyborcza stoczyła się na kolejny poziom propagandy. PO nie cofnie się już przed niczym, by okłamać Polaków i by powalczyć o to, by utrzymać władzę w Polsce – powiedział Najzer i dodał, że pokazanie w telewizji hucznego otwarcia gazoportu w Świnoujściu, który – jak dobrze pójdzie – zacznie działać w przyszłym roku, skojarzyło mu się z wielką fikcją, która kultywowana była w poprzednim ustroju.
- Jak zobaczyłem relację z wczorajszej konferencji prasowej dotyczącej drogi S5 to się po prostu załamałem – oświadczył dziennikarzom Najzer. – Jest to już któraś z kolei kampania wyborcza, która jest prowadzona w oparciu o kłamstwa dotyczące S5, gdzie i bydgoszczan, i pozostałych mieszkańców naszego okręgu wyborczego nabija się w butelkę i obiecuje złote góry – dodał.
Następnie przedstawił dotąd obowiązujące harmonogramy budowy S5 i związane z tym obietnice polityków.
- Ponad 10 lat politycy grają budową tej drogi. Faktyczna wyborcza gra rozpoczęła się w 2007 roku, kiedy to rząd PiS zdjął S5 z priorytetów i przesunął ją do tzw. inwestycji rezerwowych – wtedy zaczęła się gra – powiedział Najzer i wymienił obietnice następujących polityków:
- walkę o S5 zapowiedział Radosław Sikorski (rok 2007),
- ówczesny poseł Janusz Piechociński S5 uznał S5 za priorytet i jej ukończenie zapowiedział przed Euro 2012,
- mit o wybudowaniu S5 przed Euro 2012 podtrzymał dyr. oddziału GDDKiA Marek Kowalczyk (2009 rok),
- premier Donald Tusk w kampanii samorządowej oświadczył, że S5 jest dla niego tak samo ważna jak dla kandydata na prezydenta Rafała Bruskiego (2010 rok),
- poseł Paweł Olszewski za dotrzymanie harmonogramu wybudowania do końca czerwca 2014 roku S5 obiecał uciąć sobie rękę (2011 rok),
- Wczoraj widziałem konferencję prasową na temat S5, w której kolejne kłamstwa zostały wypowiedziane, między innymi przez tego pana, który zarzekał się, że daje sobie obciąć rękę, że terminy zostaną dotrzymane – mówił Najzer i do katalogu obiecanek dodał jeszcze ministra Sławomira Nowaka, który w 2013 roku przekonywał, że do budowy drogi S5 trwają przygotowania oraz senatora Andrzeja Kobiaka, który wystosował pismo do min. Nowaka o utracie nadziei na to, że S5 powstanie.
- Mamy rok 2015 i wczoraj odbyła się szumna impreza, na której zostały przekazane informacje, że już są podpisane umowy i może ruszyć projektowanie trasy, co okrzyknięto ogromnym sukcesem, a tak naprawdę jest kolejnym kłamstwem wyborczym – stwierdził Najzer i dodał: – Trasa S5, przy dobrych wiatrach, jeśli te obietnice nie okażą się kolejnymi kłamstwami, będzie gotowa w roku 2019, czyli po zakończeniu kadencji sejmu, o mandat której ubiega się poseł Olszewski.
- Nie godzę się na taki poziom prowadzenia kampanii wyborczej – oświadczył kandydat do sejmu z listy Kukiz’15 i na końcu przypomniał, że PO w 2011 roku mamiła wyborców wprowadzeniem stawki VAT na poziomie 22%, radykalnym zmniejszeniem inwigilacji społeczeństwa, gdy liczba podsłuchów w ubiegłym roku wzrosła do ponad 2 mln, wprowadzenia do szkół podstaw filozofii – okazało się, że chodziło o gender i utworzenia konkurencji dla ZUS na rynku ubezpieczeniowym. – Jeśli ktoś chce sprawdzić, czy ten ostatni postulat został zrealizowany, niech spróbuje nie płacić ZUS-u – zakończył Najzer.