Radni Prawa i Sprawiedliwości są zdumieni, że prezydent Rafał Bruski odmawia udzielania odpowiedzi na pytania radnych i zabrania tego urzędnikom. Radna Grażyna Szabelska wezwała wiceprezydenta Michała Sztybla do przeprosin za zarzucenie jej kłamstwa.
- W związku z naruszeniem moich dóbr osobistych i mojego dobrego imienia poprzez nieuprawnione wypowiedzi wiceprezydenta Michała Sztybla szkalujące moją osobę jako radną Rady Miasta Bydgoszczy w postaci oskarżenia o kłamstwo podczas konferencji prasowej w sprawie m.in. wysokich kwot, jakie miasto zobowiązało się wydać jako zapłatę za pomoc prawną kancelarii z Poznania, wzywam pana wiceprezydenta miasta Bydgoszczy Michała Sztybla do przeprosin - powiedziała dzisiaj podczas konferencji prasowej przed ratuszem radna Grażyna Szabelska. Radna PiS wskazała, że wiceprezydent Sztybel przeprowadził pochopny i nieuzasadniony atak na jej osobę z tego powodu, iż zadawała niewygodne pytania i upubliczniła temat wysokich finansowych zobowiązań miasta w postaci podpisanych umów z zewnętrzną kancelarią prawną.
Przypomnijmy, że tydzień temu podczas konferencji prasowej Michał Sztybel wezwał radną Szabelską do sprostowania "nieprawdziwych i kłamliwych informacji", dotyczących podanych przez radną kwot, jakie miasto przekazało na rzecz zewnętrznej kancelarii prawnej z Poznania z tytułu prowadzenia przez nią spornych spraw miasta z firmą Komunalnik. Grażyna Szabelska poinformowała wcześniej podczas konferencji prasowej, że w sporze z Komunalnikiem z budżetu miasta wydatkowano już 1 mln 350 tys. zł na zewnętrzną obsługę prawną.
Podczas dzisiejszej konferencji prasowej Grażyna Szabelska dookreśliła, że "podpisanie umowy jest równoznaczne z wydaniem kwot po wykonaniu umowy". Zarzuciła, że podczas sesji Rady Miasta Bydgoszczy w miniony piątek sprawa ta nie została wyjaśniona, a prezydent Rafał Bruski jeszcze przed sesją zapowiedział, że żadne odpowiedzi przez niego, ani przez jego współpracowników nie będą udzielone.
Radna Szabelska oświadczyła, że wobec takiej obstrukcji złożyła pismo do prezydenta Rafała Bruskiego, w którym domaga się udzielenia odpowiedzi na kolejne pytania, które w takiej sytuacji powstały. Domaga się przedstawienia przez prezydenta łącznej kwoty, które obciążą budżet miasta ze wszystkich umów zawartych przez Miasto Bydgoszcz ze spółką dr Krystian Ziemski & Partners. - W jakim trybie zawarto umowy z tą firmą? Proszę o podanie podstawy prawnej. Czy odbył się konkurs ofert? Czy były analizowane inne oferty? - pytała Szabelska
W tym kontekście radna Szabelska stawia też pytania o kompetencje prawników zatrudnionych przez Miasto Bydgoszcz na etatach.- Ilu prawników pracuje w Ratuszu na etatach? Ile łącznie miesięcznie miasto wydatkuje na uposażenie zatrudnionych prawników i czy prawnicy zatrudnieni na etatach miejskich otrzymali zapytanie w zakresie podjęcia się reprezentowania Miasta Bydgoszcz przed sądem w sporze z Komunalnikiem? - pytała Szabelska.
W końcu Szabelska pyta prezydenta Bruskiego, czy w związku z nieujawnieniem treści umowy z kancelarią z Poznania, umowa zawarta w dniu 5 lutego 2021 roku na 1 205 400 zł, jest umową rezultatu czy umową starannego działania, a także czy Miasto Bydgoszcz zlecało wykonanie opinii zewnętrznym kancelariom prawnym, a jeśli tak, to jakie były honoraria.
Grażyna Szabelska podkreśliła, że naliczone przez Miasto Bydgoszcz kary umowne w przewidywanej wysokości nawet do 6 mln zł powinny zostać wyegzekwowane, w przypadku sporu sądowego, od Komunalnika przez prawników Urzędu Miasta Bydgoszczy. - Kary należą się miastu, a nie zewnętrznej kancelarii. Oczekuję refleksji przedświątecznej od pana prezydenta i przeprosin - podsumowała Szabelska.
Radny Paweł Bokiej dodał, że nie może być tak, że prezydent nie chce dyskutować np. na temat dodatków dla nauczycieli szkół specjalnych. - Dodatki nie powinny być zabrane. Gdańsk i Warszawa wypłacają dodatki. Na tę okoliczność przedkładamy również do wykorzystania pismo ministra edukacji Przemysława Czarnka - powiedział Bokiej i dodał, że jeśli na pytania nie uzyskają odpowiedzi, to będą wnioskować o kolejne sesje nadzwyczajne.
- Źle się dzieje w mieście Bydgoszczy - powiedział przewodniczący Klubu Radnych PiS Jarosław Wenderlich i wskazał, że nieudzielanie odpowiedzi radnym przez prezydenta Rafała Bruskiego jest czymś zdumiewającym, jeśli weźmie się pod uwagę fakt, że Rada Miasta jest organem kontrolnym wobec organu wykonawczego, czyli prezydenta. Wenderlich poinformował również, że podczas ostatniego posiedzenia Komisji Rewizyjnej radni PO i SLD odrzucili wniosek o zlecenie przeprowadzenia kontroli wydatków Biura Promocji.
Jarosław Wenderlich poinformował, że radni PiS złożyli dzisiaj wniosek do przewodniczącej rady Moniki Matowskiej o rozszerzenie programu marcowej sesji rady o dodatkowe punkty tak, by radni mogli otrzymać informacje na zadane pytania i by wyjaśnić sprawy, budzące kontrowersje.