Budynek przy ul. Świętojańskiej został wzniesiony pod koniec XIX wieku na siedzibę szkoły. Po okresie zaborów także mieściła się tu podstawówka, tyle że polska, a po zakończeniu wojny budynek ten długie lata zajmowała SP nr 4.

Wraz ze wzrostem motoryzacji zwiększał się ruch samochodowy na ul. Świętojańskiej, więc nic dziwnego, że pojawił się znak ?uwaga dzieci?. Ten znak stoi i stoi, a nawet dobył drugi. Przy przejściu przez jezdnię w pobliżu skrzyżowania z Pomorską stoi znak ?agatka?.

Troska o dzieci jest ze wszech miar godna pochwalenia, ale w 2003 roku ? czyli dziesięć lat temu – władze miasta przekazały ten budynek Akademii Medycznej, a studenci na ogół nie są małymi dziećmi. Poza tym podstawówka pożegnała się z tym gmachem kilkadziesiąt lat temu. W latach 70. sędziwy budynek przy ul. Świętojańskiej zajęły Zasadnicza Szkoła Zawodowa i Liceum Zawodowe. Do tych szkół także nie chodziły malutkie dzieci.

A znak jak stał tak stoi. Czy ZDMiKM jest strażnikiem lokalnej historii, czy nowoczesnym zarządca dróg?
Usiłowaliśmy ustalić, jaki jest tryb ustawiania i usuwania znaków drogowych. – Decyzję o ustawieniu znaku ostrzegawczego A-17 “uwaga dzieci”, czy T-27 “agatka” podejmuje właściwy zarządca drogi (na drogach publicznych w Mieście Bydgoszczy jest to ZDMiKP) w wyniku obserwacji własnych lub zgłoszenia takiej potrzeby przez mieszkańców lub jednostki. Przywołane wyżej znaki są najczęściej lokalizowane w pobliżu szkół lub na trasie, po której uczęszczają dzieci idące do lub ze szkoły – poinformował Krzysztof Kosiedowski, rzecznik ZDMiKP.

Na pytanie, co się dzieje, gdy jakaś podstawówka ulega likwidacji, nie odpowiedział. Chyba nie ma opracowanych procedur. Dziwnie toczą się miejskie sprawy. Na podstawie obserwacji miejski zarządca dróg ustala, że budynek szkoły ciągle stoi, więc znak się należy. Nic to, że do gmachu wchodzą dzieci mocno przerośnięte, a szyld głosi, że to Collegium Medicum.

Chcieliśmy sprawdzić zasadność usytuowania w Bydgoszczy znaków ostrzegawczych na okoliczność dużego prawdopodobieństwa pojawiania się sporej liczby dzieci. Niestety, Zarząd Dróg nie wie nawet, ile ich jest.
- Posiadamy elektroniczną ewidencję znaków pionowych z podziałem na kategorie (ostrzegawcze, nakazu, informacyjne…), ale nie w zakresie umożliwiającym określenie konkretnej liczby znaków typu “agatka” klasyfikowanych ogólnie jako tabliczki do znaków pionowych lub znaków “uwaga dzieci” klasyfikowanych do ogólnej liczby znaków ostrzegawczych – szczegółowo i fachowo wyjaśnił nam Krzysztof Kosiedowski.