Trudno zrozumieć, dlaczego przy pomocy zeszłorocznej okładki z wizerunkiem szefowej Miejskiego Centrum Kultury nie przestaje się reklamować miesięcznik ?Miasta kobiet”, bezpłatny dodatek ?Expressu Bydgoskiego?. Przyszło mi najpierw do głowy, że wydawca nie znalazł w naszym mieście kobiety bardziej powabnej i utalentowanej niż Marzena Matowska. Tę koncepcję rozjechali jednak na miazgę moi kumple. Sądząc po wyglądzie ich dziewczyn mają całkiem inne wyobrażenia o kobiecym powabie.

No to może za tym lansem stoją naciski polityczne. Matowska przyjaźni się przecież z Piotrowską. Też nie! Baba babie posadę może załatwić, ale nie przyłoży ręki do lansowania jej jako wartej uwagi kobiety.

Jeżeli nie wiadomo, o co chodzi, to wiadomo. Tym tropem poszedłem. Kto tu robi dobry interes? Podobno zdjęcie pod drogowskazem napędza masę klientów Parkowi Rozrywki w Myślęcinku. Szczególnie ekspozycji dinozaurów. Ten trop też uznałem za fałszywy. Niewątpliwie został mi podrzucony przez jakichś nienawistników.

Po namyśle znalazłem rozwiązanie zagadki. Sprawa jest banalnie prosta: Lenin wiecznie żywy, a Matowska wiecznie aktualna.