Wczoraj około godziny 23:00 w oko bydgoskich kamer wpadła 33-latka, która przy ulicy Zygmunta Augusta okradła śpiącego na ławce przystanku MZK mężczyznę. Najpierw zainteresowanie osoby obsługującej monitoring wzbudził śpiący chłopak i leżący na ziemi telefon komórkowy, który najprawdopodobniej wypadł mu z kieszeni spodni.

Tym przedmiotem zainteresowała się również oczekująca na autobus kobieta, która wykorzystując chwilę nieuwagi śpiącego zabrała go z ziemi. Następnie udała się na sąsiedni przystanek, gdzie pozbyła się karty SIM, po czym odjechała autobusem miejskim. Nie wiedziała jednak, że jest cały czas obserwowana przez monitoring, a o całym zajściu są już informowani policjanci. Co więcej, autobus był monitorowany przez kamery. Znajdujący się w pobliżu patrol z bydgoskiego wydziału ruchu drogowego, słysząc podawany komunikat zatrzymał wskazany autobus na przystanku przy ulicy Markwarta. Z pojazdu tego wyprowadzili opisywaną im kobietę, która trzymała w ręku telefon komórkowy.

Następnie funkcjonariusze podjechali do śpiącego jeszcze na ławce 22-latka. Tam szybko okazało się, że telefon należy do niego. Znalazła się również nieopodal jego karta SIM.

Teraz policjanci z bydgoskiego Śródmieścia za wykroczenie kradzieży skierują do sądu wobec 33-latki wniosek o ukaranie. Może jej grozić do 5000 złotych grzywny.