Na początku kwietnia opisaliśmy wydarzenie, które rozzłościło naszą czytelniczkę. Apteka przy ul. Grunwaldzkiej odmówiła zrealizowania recepty na leki refundowane, gdyż formularz recepty był niewłaściwy. Lekarstwa były wtedy bardzo potrzebne 86-letniej mamie pani Ireny, więc je wykupiła za pełną odpłatnością. Potem zadzwoniła do lekarza w Szpitalu Wojskowym z pretensjami, że naraził ją na dodatkowe koszty, wypisując receptę na niewłaściwym formularzu i zadzwoniła też do naszej redakcji.

Rzecznik NFZ w Bydgoszczy poinstruował nas, co trzeba robić w takich wypadkach. Trzeba mianowicie napisać skargę i wysłać ją do Sekcji ds. Skarg i Wniosków NFZ przy ul. Słowackiego 3. Stosowne pismo zostało wysłane, a po niedługim czasie nadeszła odpowiedź, iż skarga została uznana za zasadną. ?Przeprowadzone zostało postępowanie wyjaśniające, w wyniku którego stwierdzono uchybienie lekarza dyżurnego Szpitalnego Oddziału Ratunkowego” – czytamy w piśmie podpisanym przez Elżbietę Kasprowicz, zastępcę dyrektora ds. medycznych w kujawsko-pomorskim NFZ, informującym zarazem, że dyrekcja szpitala prosi o kontakt w celu umówienia dogodnego terminu spotkania.

W miniony poniedziałek do takiego spotkania doszło. Komendant Wojskowego Szpitala Klinicznego płk Krzysztof Kasprzak wyjaśnił jak doszło do wypisania recepty. Jeden z lekarzy zachował stare druki do pisania informacji dla pacjentów i pomyłkowo użył jednego z nich do wypisania recepty. Nadpłacona przez naszą czytelniczkę kwota (204 zł 18 gr) została jej zwrócona, a komendant poinformował, że zostanie nią obciążony lekarz, który wypisał receptę na niewłaściwym druku.

- Komendant kazał również przeprosić moją mamę za ten incydent – powiedziała nasza czytelniczka.