?Bydgoszcz najmilsze miasto w świecie? śpiewała przed laty Irena Santor. Znana jest jeszcze druga piosenka tej wokalistki o naszym mieście, a mianowicie ?Zielono jest w naszej Bydgoszczy?. Poza tym istnieją pełne uroku utwory, o których bydgoszczanie pojęcia nie mają. Na pomysł, aby wydać je wszystkie na jednej płycie, wpadł prezes Klubu Środowisk Twórczych i nie było w tym w ogóle prywaty.

Piotr Trella nie wykonuje żadnej z dziesięciu piosenek o Bydgoszczy, które znajdą się na przygotowywanym krążku. Jest za to organizatorem z niespożytą energią. Docierał do archiwalnych zapisów, skontaktował się z mieszkającymi za granicą artystami, zamówił studio i aranżacje, wyszukał młode głosy do wykonania kilku piosenek. Od kilku miesięcy stara się o pieniądze na realizację tego przedsięwzięcia.

Najstarsza piosenka, która znajdzie się na płycie, pochodzi z 1946 roku i została napisana z okazji 600. urodzin miasta (?Piosenka o Bydgoszczy? sł. Jan Wojakiewicz, muz. Grzegorz Kardaś), najnowsza powstała z myślą o tegorocznym jubileuszu.

Historie powstania niektórych utworów są frapujące. – Zbigniew Lachowicz był ortopedą i nie znał nut. Uderzał po kolei w klawisze na pianinie, Bogdan Ciesielski zapisywał linię melodyczną, potem Stefan Rachoń zrobił aranżację – relacjonuje Piotr Trella narodziny najbardziej znanych piosenek o naszym mieście, które śpiewała potem Irena Santor. Zdradza też, że w nawiązaniu do utworu ?Zielono jest w naszej Bydgoszczy? Hubert Stróżyk skomponował piosenkę ?Bydgoski maj?.

Klub Środowisk Twórczych liczył na grant z ratusza w ramach środków rozdzielanych na realizację wniosków dokumentacyjnych i wydawniczych. Nie dostał ani złotówki na wydanie z okazji 670. urodzin miasta płyty zawierającej piosenki o Bydgoszczy. Za to 25 tys. zł dostała z miejskiej kasy Bydgoska Fundacja Wolnej Myśli na ?Fabularie?, pismo o nowej kulturze, redagowane przez pracownika Miejskiego Centrum Kultury.

?Niektóre piosenki zostały już nagrane, lecz jak się okazuje istnieją jeszcze inne piosenki o Bydgoszczy, które nie zostały zrealizowane, ich twórcy nie żyją. Pozostawili po sobie materiały nutowe wraz z tekstem np. ?Bydgoska samba? kompozycji Włodzimierza Szymańskiego czy ?Tango z Łuczniczką? kompozycji Jana Drzewieckiego i inne? ? czytamy we wniosku o przyznanie grantu.

Decyzję o negatywnym jego rozpatrzeniu podjęła komisja konkursowa w składzie: radna Agnieszka Bąk, dyrektor Biura Kultury Bydgoskiej Magdalena Zdończyk, Marlena Plebańska z ratuszowego zespołu ds. wspierania organizacji pozarządowych i wolontariatu oraz Wiesław Karpusiewicz z Obywatelskiej Rady Kultury.

Czy piosenki o Bydgoszczy promują nasze miasto? Na pewno są reklamą, gdyż mówią o jego urokach, a mieszkańcom przypominają miejsca, z którymi związane były różne ich przeżycia i doznania. Jak to ujął Zdzisław Pruss w piosence pt. ?Między Wisłą a Brdą?:

Nawet gdy losu traf
W inne strony cię rzuci
Portret miasta jak piosenka
We wspomnieniach powróci

Tymczasem ratuszowi decydenci uważają, że promuje nasze miasto organizowane co roku przez Agorę święto ulicy Gdańskiej (dotacja z kasy miejskiej w wysokości 15 tys. zł). Ich zdaniem, lepszym prezentem dla bydgoszczan z okazji 670. rocznicy urodzin niż płyta z piosenkami o Bydgoszczy będzie rowerowy piknik przygotowany przez wydawcę ?Gazety Pomorskiej? (dotacja 10 tys. zł).

Po wielu staraniach przyznano Klubowi Środowisk Twórczych tzw. mały grant – 6 tys. zł na wydanie płyty, opłacenie studia, aranżacji, muzyków i piosenkarzy. Piotr Trella ?wydeptał? jeszcze 6 tys. zł (pięć od senatora Kobiaka i tysiąc od prezesa Magdziarza). Brakuje jeszcze co najmniej dwóch tysięcy. – Zdzichu Pruss radzi mi, żebym się ucharakteryzował na żebraka i stanął pod kościołem – śmieje się prezes Trella, chociaż wcale mu nie jest do śmiechu.