Szymon Hołownia spotkał się dzisiaj ze swoimi sympatykami na placu Wolności w Bydgoszczy. Mobilizował ich do przystępowania do ruchu Polska 2050.
Szymon Hołownia po zajęciu trzeciego miejsca w I turze wyborów parlamentarnych i zdobyciu blisko 2,7 mln głosów poparcia dalej jeździ po Polsce i zachęca do przystępowania do nowo powstałego stowarzyszenia, do ruchu Polska 2050.
Dzisiaj wieczorem spotkał się z mieszkańcami Bydgoszczy na placu Wolności, blisko fontanny Potop. Lider tworzącego się stowarzyszenia ocenił sytuację polityczną po I turze wyborów prezydenckich. - Mamy dokładnie to, co przewidywałem przed I turą wyborów, że jeżeli tam spotka się PiS z Platformą, to będziemy mieli takie pogłębienie polaryzacji, że zamienimy się w dwie skłócone Polski 49-procentowe, które nawzajem będą się obrażać i skakać sobie do oczu, wyzywać się od debili, od bałwanów, od półgłówków, od ciemniaków, od warszawek i od innych jeszcze, których można sobie wymyślić. Sami żeśmy w to wleźli - komentował Hołownia i dodał, że symbolem takiej sytuacji stała się "debata prezydencka" przed II turą, w której mogliśmy zobaczyć "kandydatów na prezydenta Polski, gadających z pustym pulpitem".
- Dość partyjniactwa. Musimy walczyć o normalność - powiedział Hołownia i zakomunikował, że zakłada stowarzyszenie Polska 2050.
Hołownia ocenił, że w zależności od wyników II tury wyborów, sytuacja polityczna może być jeszcze bardziej skomplikowana. Ocenił, że w przypadku wyrównanego wyniku, wybory może unieważnić Sąd Najwyższy. - Kiedy wybory wygra Trzaskowski, pewnie nie unieważnią wyborów - mówił Trzaskowski, ale w takim przypadku możliwe są wybory parlamentarne. Przypomniał, że sędziowie mogą wtedy nabrać odwagi i przystąpić do rozpatrzenia dotąd nierozpatrzonego wniosku o unieważnienie wyborów parlamentarnych z jesieni 2019 roku.
- Może zdarzyć się wszystko i musimy być gotowi. Ludzie chcą czegoś nowego - stwierdził Hołownia.