We wtorek  (11 września) odbyła się rozmowa prezydenta Bydgoszczy z szefem Tartaku Bydgoszcz.  Była długa, rzeczowa, niemal serdeczna.

- To było przemiłe spotkanie - wyznał nam Krzysztof Pietrzak. Odbywało się ono z udziałem dziennikarza telewizyjnego programu „Alarm”, który przyjechał do Bydgoszczy, żeby zebrać materiał do reportażu. Rozmawiał  z radnymi, mieszkańcami, Krzysztofem Pietrzakiem  i jego rodziną, a w końcu udało mu się spotkać z prezydentem i obserwować przebieg  jego rozmowy z prezesem Tartaku Bydgoszcz.

Wygląda na to, że obu stronom zależy na dojściu do porozumienia. Na pewno prezydent nie chciałby w trakcie kampanii wyborczej być  nadal bezpardonowo krytykowany i ośmieszany na profilu Tartak Bydgoszcz na FB (wpisy mają od kilku do kilkunastu tysięcy czytelników). Mieszkańcy chcą, żeby rozbudowa Trasy  Uniwersyteckiej była kontynuowana. Skarbnika miasta  przerażają ewentualne roszczenia finansowe Kobylarni, która musiała wstrzymać prace budowlane. A właściciele tartaku chcą godziwej zapłaty, która powinna pokryć koszty zakupu nowego terenu i jego uzbrojenia,  zdemontowania, przewiezienia i zainstalowania urządzeń  oraz wybudowania nowego domu mieszkalnego.

Krzysztof Pietrzak zobowiązał się, że jeżeli dojdzie do ugody, wycofa wszystkie sprawy sadowe, a  działki przy Ujejskiego zostaną w ciągu 30 dni opróżnione. Bardzo prawdopodobne, że  na najbliższej  sesji zostanie przedstawiony radnym projekt ugody.