Na stronie internetowej Teatru Polskiego w Bydgoszczy dyrekcja protestuje przeciwko rasizmowi. Zawiadujący teatrem wypatrzyli rasizm we współczesnej debacie na temat uchodźców.
W sprawie ksenofobicznych wypowiedzi władze teatru piszą m.in.: ?Jako teatr publiczny zobowiązani jesteśmy do zajęcia stanowiska w tej sprawie. Jednoznacznie sprzeciwiamy się wszelkim formom dyskryminacji i wykluczenia ze względu na ?rasę?, wyznawaną religię, przynależność etniczną, płeć czy klasę społeczną. Nie zgadzamy się na język nienawiści w sferze publicznej. W najbliższych miesiącach ? poprzez nasze działania artystyczne, edukacyjne i badawcze ? chcemy położyć szczególny akcent na tematykę empatii wobec losu ludzi uciekających przed horrorem wojny, przemocy i prześladowań, uniwersalizm doświadczeń interesów ludzi z różnych kultur i narodów, rozbijając zarazem propagandowy przekaz stygmatyzujący uchodźców, analizując obrazy temu towarzyszące i zdecydowanie piętnując język nienawiści. Pierwsze propozycje pojawią się już podczas Festiwalu Prapremier: spektakl palestyńskiego reżysera Amira Nizara Zuabiego, w którym Corinne Jaber, aktorka o syryjsko-niemieckim pochodzeniu, odbywa podróż przez kraje Bliskiego Wschodu, gdzie spotyka syryjskich uchodźców i wysłuchuje ich historii.?
Czy rzeczywiście w Polsce dominuje język nienawiści wobec obcokrajowców? Teatr Polski od dłuższego już czasu uczy ciemny lud bydgoski, jak należy odnosić się do obcokrajowców. Nie należy szanować katolików, bo wiadomo, to ciemnogród i prymas jest współodpowiedzialny za śmierć Popiełuszki, ale należy z pełną estymą odnosić się do muzułmanów, bo wiadomo przecież, że to ludzie miłujący pokój i braterstwo.
A tak, odrobinę poważniej. Panie, Panowie z Teatru Polskiego przestańcie nas pouczać i wychowywać. Róbcie teatr, bo z tym u was licho.