Od kilku lat przekazywany jest przez Miasto Bydgoszcz Centralnemu Biuru Antykorupcyjnemu budynek na przyszłą siedzibę tej państwowej służby położony przy ul. Chodkiewicza 8. W związku z tym, że procedura sfinalizowania przekazania się przedłuża, do akcji postanowili przystąpić poseł i senator Platformy Obywatelskiej, bowiem przekazany przez miasto budynek przy ul. Chodkiewicza 8 stoi niezagospodarowany.
“Z żalem stwierdzamy, że inicjatywa szefa CBA – Pawła Wojtunika o rozbudowie terytorialnej CBA o nowe delegatury, w tym w Bydgoszczy, nie doczekuje się realizacji. Na poczet tej inicjatywy, już w 2012 roku władze miasta Bydgoszczy przekazały siedzibę pod nową jednostkę. To spotkało się z zadowoleniem ze strony przyszłego zarządcy. Do dnia dzisiejszego miasto ponosi skutki jej zabezpieczenia” – przedstawili sytuację w specjalnym oświadczeniu ministrowi-członkowi Rady Ministrów, szefowi Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Jackowi Cichockiemu posłanka Iwona Kozłowska i senator Jan Rulewski.
Z oświadczenia parlamentarzystów do ministra Cichockiego dowiedzieć się można, że sprawa jest bliska pozytywnego rozstrzygnięcia, a indagowany w tej sprawie szef CBA, usprawiedliwiał brak ostatecznych decyzji problemami budżetowymi, wynikającymi m.in. z adaptacji budynku, ostatnio zaś etatami. Mimo tego parlamentarzyści z optymizmem oczekują ostatecznych decyzji w tej sprawie. “Dlatego wnosimy do Pana Ministra, aby w obecnym budżecie znalazły się środki na adaptację siedziby wraz z inicjacją zatrudnienia. Będzie to czytelny sygnał ze strony Pana Ministra, że wskazane przez Panią Premier Ewę Kopacz bezpieczeństwo będzie miało praktyczny wymiar” – napisali na końcu swojego oświadczenia i poinformowali o swojej aktywności panią minister spraw wewnętrznych Teresę Piotrowską i prezydenta Bydgoszczy Rafała Bruskiego.
W naszym kraju jednak jest tak, że nie wie lewica, co czyni prawica. Nie tylko Platforma przypomniała sobie o przekazywanym od kilku lat budynku przy ul. Chodkiewicza. Sprawą zainteresował się również kandydat na radnego z Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Wenderlich. Ten jak na prawnika przystało nie bawił się w kurtuazję i dyplomację, tylko od razu od Kancelarii Prezesa Rady Ministrów zażądał udostępnienia informacji publicznej na pytanie: “Czym spowodowany jest dotychczasowy fakt opóźnienia, bądź wręcz odstąpienia od bardzo słusznego celu tj. utworzenia delegatury CBA w Bydgoszczy?”
No i Jarosław Wenderlich mimo że ani nie poseł, ani nie senator, jedynie radny in spe uzyskał dwie wyczerpujące odpowiedzi od razu.
- Szanowny Panie, w nawiązaniu do pisma z 15 września 2014 r., skierowanego do Prezesa Rady Ministrów, zawierającego wniosek o udostępnienie informacji publicznej, uprzejmie wyjaśniam, że Kancelaria Prezesa Rady Ministrów nie posiada wnioskowanych informacji dotyczących utworzenia delegatury CBA w Bydgoszczy – poinformowała kandydata PiS-u na radnego, dyrektor Centrum Informacyjnego Rządu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, Izabela Morawska.
Uzbrojony w tę wiedzę Jarosław Wenderlich 29 września br. wystosował pismo do pani premier Ewy Kopacz o podjęcie działań mających na celu utworzenie delegatury Centralnego Biura Antykorupcyjnego w Bydgoszczy. Odpowiedź uzyskał właściwie niezwłocznie. Tym razem od dyrektora Biura Kolegium ds. Służb Specjalnych Tomasza Borkowskiego z tej samej Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. – Odnosząc się do Pańskiego wniosku informuję, że utworzenie delegatury Centralnego Biura Antykorupcyjnego w Bydgoszczy wymaga zaangażowania środków finansowych co ze względu na ograniczenia budżetowe nie jest obecnie możliwe – napisał dyrektor Borkowski w piśmie datowanym 8 października br.
W tej sytuacji jesteśmy już tylko ciekawi, kiedy i jaką odpowiedź od ministra Jacka Cichockiego lub z jego upoważnienia od dyrektorów kancelarii ministra na swoje oświadczenie otrzymają poseł Iwona Kozłowska i senator Jan Rulewski.