- Trzy słowa opisują “Rusałkę”: miłość, miasto i woda – poinformowała Kristina Wuss, reżyser bydgoskiego spektaklu. – Jest to opowieść o dwojgu młodych ludzi w drodze ku dorosłości. Mają różny bagaż doświadczeń życiowych. Bydgoszcz, miejsce niedaleko opery, jest miejscem ich spotkania – te słowa niemieckiej reżyser młodego pokolenia muszą zaciekawić bydgoszczanina, kochającego operę.

Dalej ma być jak w baśni. Odbywają podróż w czasach Chopina. Niektóre miejsca w Bydgoszczy mają być pokazane w sposób szczególny, choć na użytek sztuki ma zostać trochę zmieniona geografia miasta. Bydgoszczanie coraz bardziej odkrywają uroki swojego miejsca zamieszkania na styku miasto – rzeka. W najlepszym wydaniu scenograficznego jezyka bedzie to pokazane w operze. – W sztuce będą występowały zmiany pór roku obrazujące przemiany bohaterów. Przemiany dotkną też bohaterów spektaklu. W wodnym świecie Rusałki jej nauka chodzenia jest przedstawiana w sensie metaforycznym ? tajemniczo opisuje operę Kristina Wuss.

- Elementem scenografii, który może przejść do historii będzie kopia mostu im. Sulimy-Kamińskiego, kiedyś mostu Gdańskiego. Będzie to symbol tej sztuki. Coś tak charakterystycznego jak żyrandol w wystawianym ?Baronie cygańskim?. Most został odtworzony na podstawie skrupulatnej dokumentacji ? zdradził monumentalny element scenografii dyrektor opery Maciej Figas.

- Most jest skrzyżowaniem dróg wodnych i lądowych. W tym miejscu wszystko się kontaktuje: dwa światy, jak i dwa brzegi: industrialny i naturalny. Efekt tafli wody udało się nam uzyskać dzięki lustru na posadzce, w którym wszystko się odbija. Jeden świat odbija się w drugim, przenikają się. W pewnym momencie ta granica zaciera się ? opowiedział o idei scenografii, jej twórca Mariusz Napierała.

Premiera “Rusałki” 28 kwietnia na inaugurację XIX Bydgoskiego Festiwalu Operowego będzie na pewno wydarzeniem sezonu!