Tomasz Latos pogratulował Rafałowi Bruskiemu zwycięstwa w wyborach prezydenckich i stwierdził, że warto było i warto będzie walczyć o wielką Bydgoszcz.
Tomasz Latos pogratulował prezydentowi Rafałowi Bruskiemu zwycięstwa w wyborach. - Zwyciężył w I turze. Te gratulacje są szczere - powiedział Tomasz Latos i dodał: - Nawiązując do mojej kampanii wyborczej i do wyniku, który jest taki jaki jest, mam nadzieję, że tę wielką Bydgoszcz w dalszym ciągu uda nam się zbudować. To jest moje marzenie i to był powód, dla którego zdecydowałem się na start w wyborach. Bydgoszcz może rozwijać się lepiej i szybciej.
Tomasz Latos też podziękował wyborcom. - Bardzo mocno dziękuję bydgoszczanom, po pierwsze za to, że tak licznie poszli na wybory, bo wybory to święto demokracji, pamiętajmy o tym zawsze i po drugie, za wiele głosów, które otrzymałem - powiedział i dodał, że w samej Bydgoszczy tych głosów będzie najwięcej, jakie kiedykolwiek osiągnął w swojej karierze.
Kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta stwierdził, że w kampanii użyto wobec niego wielu stwierdzeń nieprawdziwych i musiał się tłumaczyć, że "nie jest ani z Torunia, ani z Gdańska, ani z Poznania". - Chcę zadeklarować, że mimo tej negatywnej kampanii, która mnie spotkała, a nie mam wątpliwości, że nie stoją za tym krasnoludki, ja o Bydgoszczy nie zapomniałem, nie zapomnę, zawsze będę myślał o Bydgoszczy i będę Bydgoszcz wspierał - zapowiedział poseł PiS. Tomasz Latos podziękował również swojej szefowej sztabu wyborczego, na której - jak stwierdził - "zawsze mógł liczyć, jak na mało kogo z PiS-u".
- Panie pośle, uważam, że daliśmy radę - stwierdziła Paulina Wenderlich. - Razem wspólnie staraliśmy się tę kampanię prowadzić fair, na zdrowych zasadach. Okazało się to, niestety, za mało. Wyciągniemy lekcję na przyszłość. Na pewno nie składamy broni i o Bydgoszcz będziemy zabiegać i walczyć w dalszym ciągu - oświadczyła Wenderlich.
Kandydująca od sejmiku Wenderlich zapowiedziała również, że nie wróci do pracy w urzędzie wojewódzkim. - Przepracowałam tam kilkanaście lat i co mogłam tam osiągnąć, to osiągnęłam. Ostatnim moim stanowiskiem było stanowisko dyrektora generalnego i po prostu wyższego stanowiska urzędniczego nie ma. Jest jedynie stanowisko polityczne wojewody czy wicewojewody, a o takim nigdy nie myślałam i nie zdecydowałabym się na nie - wytłumaczyła Wenderlich.
Poproszony o przedstawienie apelu o wyciszenie emocji powyborczych Tomasz Latos oświadczył: - Drodzy bydgoszczanie. Warto walczyć o wielką Bydgoszcz. Naprawdę warto. Nie możemy przespać ważnych chwil, które są przed nami. Obawiam się, że jeżeli nic się nie zmieni w sejmiku wojewódzkim, to Bydgoszcz w dalszym ciągu będzie otrzymywała dużo mniej pieniędzy na głowę mieszkańca niż otrzymuje Toruń. A to plus pomysły takie jak likwidacja urzędów wojewódzkich, czy parę innych spraw, będzie na nas ciążyło przez całe lata. Nie możemy do tego dopuścić. Mam nadzieję, że nie dopuścimy - wyraził nadzieję Tomasz Latos.
Poniżej zdjęcia z wieczoru wyborczego Prawa i Sprawiedliwości w Hotelu Pod Orłem.