Tomasz Latos uważa, że przy okazji protestu lekarzy rodzinnych skupionych w Porozumieniu Zielonogórskim, minister Bartosz Arłukowicz zmarnował szansę na poważną debatę o miejscu i zadaniach lekarzy rodzinnych w polskim systemie służby zdrowia. Zdaniem Latosa, minister nie jest zdolny do systemowego reformowania służby zdrowia, a wynik jego pozornych i nieprzygotowanych posunięć będzie taki, że kolejki do lekarzy rodzinnych znacznie się wydłużą i nie nastąpi w najbliższym czasie rozwiązanie problemów – zarówno pacjentów onkologicznych, jak i nieonkologicznych.
Poseł uważa, że minister Arłukowicz nie potrafi zmierzyć się z globalnymi mankamentami służby zdrowia, które zaczynają się od tego, że w Polsce w stosunku do PKB przeznacza się najmniej środków w Unii Europejskiej. Dramatycznym problemem jest też starzenie się kadry lekarzy rodzinnych. Nie dość, że lekarzy rodzinnych jest zbyt mało, to jeszcze wielu z nich to ludzie w wieku emerytalnym.
Piętą achillesową pracy lekarzy rodzinnych w tym roku będzie wdrażanie pakietu onkologicznego. Zdaniem posła jest on źle przygotowany i rację mają środowiska lekarskie, które także na forum sejmowej Komisji Zdrowia domagały się wprowadzenia najpierw programu pilotażowego w jednym, no, góra w trzech województwach. Latos przewiduje, że wdrażanie pakietu onkologicznego załamie się za kilkanaście tygodni. ? Przecież decyzje administracyjne i pakiet onkologiczny nie skrócą na przykład oczekiwania na rezonans magnetyczny ? powiedział. Od wdrożenia pakietu onkologicznego nie przybędzie onkologów czy patomorfologów, a bez ich odpowiedniej liczby i dostępu do nich pacjent utknie w pewnym momencie w systemie, jeszcze bardziej zagubiony i zdezorientowany niż dotychczas, rokuje poseł.
Na koniec rozmowy zapytaliśmy Tomasza Latosa o sprawę ważną dla lekarzy rodzinnych z Bydgoszczy. Otóż bydgoscy lekarze nie wzięli udziału w proteście i podpisali aneksy do umów przed końcem 2014 roku. Otrzymali 136 zł tak zwanej stawki kapitacyjnej od pacjenta. I otworzyli gabinety już 2 stycznia. Tymczasem protestujący lekarze otrzymali zapewnienie ministra, że im przyznana zostanie stawka kapitacyjna w wysokości 140 zł. ? Jestem przekonany, że NFZ będzie płacił tę samą stawkę wszystkim lekarzom rodzinnym w całym kraju ? powiedział Latos i zapewnił, że podczas jutrzejszych obrad sejmowej Komisji Zdrowia podniesie tę sprawę i zapyta przedstawicieli NFZ, jak mają zamiar rozstrzygnąć ten problem.