Skąd pomysł, żeby malować tramwaje?
- Zawsze interesował mnie realizm. Nie lubię malarstwa niefiguratywnego. Na wystawę namówił mnie Leszek Goldyszewicz, któremu spodobały się te obrazy. Więc namalowałem jeszcze kilka i tak powstała wystawa. Trudno mi powiedzieć, co spowodowało, że zacząłem malować obrazy komunikacyjne.
Zaprezentował pan czternaście obrazów komunikacyjnych. Powstają następne?
- Cykl czternastu obrazów powstał, jak mówię, z inspiracji Leszka Goldyszewicza, który także wiele pracy poświęcił organizacji tej wystawy.W tej chwili nie maluję w ogóle. Przygotowanie wystawy było tak wyczerpujące, że teraz odpoczywam.
Czy powstaną następne obrazy komunikacyjne?
- Nie wiem. Raczej nie.
Inspiracją był dla pana amerykański hiperrealizm?
- Tak. Oczywiście. Także fotorealizm.