Trener Vital Heynen z dużą pewnością siebie podszedł do dzisiejszego pucharowego meczu i na początek zmagań desygnował Transfer w nie najmocniejszym zestawieniu. Na parkiecie pojawili się Dawid Gunia i Marcin Waliński, a na ławce zmienników zasiadł Konstantin Cupković. Wojciecha Jurkiewicza w ogóle nie zobaczyliśmy na parkiecie. Tymczasem w AZS-ie po raz pierwszy zagrał francuski reprezentant Guillaume Samica.

Początek to wyrównana walka o każdy punkt. Po pierwszej przerwie technicznej gospodarze dzięki znakomitym atakom Andrew Nally’ego i doskonałych serwisach Jakuba Jarosza objęli wysokie prowadzenie (16:9). Potem jednak, dzięki znakomitym zagraniom Samiki, przewaga bydgoszczan stopniała (22:21). Potrzebne punkty zdobyli jednak w końcówce Jakub Jarosz i Justin Duff i gospodarze objęli prowadzenie 1:0.

Drugi set potwierdził dominację Transferu. Tym razem wyrównana walka toczyła się tylko do stanu 5:5. Potem bydgoszczanie “odjechali” na 16:8, a gdy prowadzili 10 punktami (22:12) wiadomo było, że seta przegrać nie mogli.

Trzeci set przyniósł rozprzężenie w szeregach Transferu, a goście szybko objęli prowadzenie (5:1). Do remisu (15:15) mecz toczył się z ich przewagą, choć Transfer skutecznie gonił wynik. Gdy akademicy objęli wyszli na prowadzenie18:16, potrafili utrzymać dwupunktową przewagę do końca i zdobyli pierwszy punkt w setach.

W czwartym secie Vital Heynen nie eksperymentował z zestawieniem, a na parkiecie zameldował się Konstantin Cupković. Jego akcje oraz skutecznego Justina Duffa spowodowały uzyskanie kilkupunktowej przewagi, którą bardziej od rywali doświadczony bydgoski zespół utrzymał do końca seta i meczu.

Transfer Bydgoszcz – AZS Częstochowa 3:1 (25:22, 25:15, 23:25, 25:21)

Transfer: Duff, Jarosz, Waliński, Woicki, Gunia, Nally, Murek (libero) oraz Bonisławski (libero) oraz Wolański, Cupkovic

AZS: Marcyniak, De Amo, Szymura, Samica, Janeczek, Macyra, Stańczak (libero) oraz Napiórkowski, Pietkiewicz, Zygmunt