Przed 10. kolejką Transfer stanął pod ścianą. Mecz z Effectorem miał dać odpowiedź, czy bydgoszczan stać na podjęcie walki o wyrwanie się z ostatniego miejsca w tabeli. I ten egzamin Effector zdał pozytywnie.

Wszystkie sety były wyrównane do drugiej przerwy technicznej. W dwóch pierwszych setach do 16. punktu oba zespoły grały punkt za punkt. Jednak w rozstrzygających, końcowych częściach każdej partii bydgoszczanie wyraźnie górowali nad rywalami. Z jak najlepszej strony w ataku pokazał się Carson Clark, a w skutecznych zbiciach sekundował mu Marcin Waliński. Pewnie w rozgrywaniu piłki czuł się Paweł Woicki, a zagrywki Jana Nowakowskiego sprawiały gościom wiele problemów.

W trzeciej odsłonie Effectora nie stać było na dokonanie jakiegoś zrywu, który zaskoczyłby gospodarzy. Zdobyte 3 punkty dają nadzieję, że Transfer odzyskuje równowagę i zabierze się za odrabianie start. W przyszłą niedzielę zagra w Olsztynie z Indykpolem AZS-em.

MVP: Marcin Waliński

Transfer Bydgoszcz – Effector Kielce 3:0 (25:21, 25:18, 25:19)

Transfer: Clark, Waliński, Wika, Jurkiewicz, Nowakowski, Woicki, Bonisławski (libero) oraz Janeczek, Salas, Wieczorek.

Effector: Lipiński, Poglajen, Staszewski, Jungiewicz, Polański, Dryja oraz Sufa (libero) oraz Wolański, Romanutti, Buchowski, Kaczmarek (libero).