Informowaliśmy wielokrotnie o akcji ?Daj piątaka na Wiatraka?. Dzisiaj poznaliśmy jej rezultaty. Zebrano 46 710 piątaków, czyli 233 552 zł. Jest to kwota o milion złotych za mała. Jeśli do końca roku Wiatrak nie zbierze 1,2 mln zł, będzie musiał zwrócić 8 mln zł otrzymanego dofinansowania. Dlatego wolontariusze związani z fordońską fundacją rozpoczynają akcję ?Spinka?.

Publikujemy poniżej list ks. Krzysztofa Buchholza, który opisuje wszystkie okoliczności tego przedsięwzięcia.

Piszę do Ciebie ten list z głęboką wiarą w człowieka, który cieszy się odczuwalnym i widocznym dobrem szczególnie, gdy ma w nim swój udział.

Wiesz doskonale, o czym piszę, bo wielkie pragnienie dobra w sobie nosisz i wiele razy w swoim życiu go doświadczyłeś, jak ja, który od 18 lat doświadczam go w ?Wiatraku? – dobrym miejscu dobrych ludzi. Tutaj dobro konkretnego, jak Ty, człowieka, łączy się z kolejnym i kolejnym, czyniąc życie ludzkie i świat lepszym i szczęśliwszym. Niewątpliwie wartość tego szczęścia rośnie im droga do niego trudniejsza.

Aktualny poziom trudu wiatrakowego jest szczególny, by nie powiedzieć dramatyczny.
Może Ci się wydawać to dziwne. Wielu myśli, a nawet mówi, że ?Wiatrak? ma wszystko, ma co chce, włącznie z nowym domem, którego wiele osób mi gratulowało. A ?Wiatrak?, który 18 lat temu, poza pragnieniem i pomysłem w sercach i umysłach dobrych młodych ludzi, powstał z niczego, musi nieustannie zabiegać o środki, aby wychodzić naprzeciw ludzkim potrzebom.

Jedną z nich stał się dom, do którego mogłyby przychodzić dzieci, młodzież, dorośli, niepełnosprawni, seniorzy, bezrobotni ? wszyscy, których dotychczas przygarniał ?Wiatrak?.

Gdy w 2001 roku powiedzieliśmy o tym Janowi Pawłowi II ? dobremu człowiekowi ? że przed wejściem do Fordońskiej Doliny Śmierci chcemy zbudować ?dom życia?, którego On będzie gospodarzem, zareagował z radością ? ?Cieszę się, budujcie!?.

Od 2002 roku dzięki dobrym ludziom indywidualnym, z firm, instytucji, urzędów, władz różnych szczebli, organizacji ? Dom Jubileuszowy budujemy.

W maju br. życie ?Wiatraka? w większości przeniosło się do domu, co było naszą wielką radością, ale i wyzwaniem. Aktualnie odbywają się w nim zajęcia dla kilkuset uczestników tygodniowo ?od maluszka do staruszka?. Jak wygląda nasza codzienność możesz zobaczyć przybywając do nas, a przynajmniej wchodząc na stronę internetową www.wiatrak.org.pl. Trzy kondygnacje domu, które zostały wykończone i wyposażone służą ludziom. Stało się to po części możliwe dzięki projektowi unijnemu, który musimy rozliczyć do końca 2013 roku.

I tu pojawia się nasz ogromny problem. Aby tak się stało potrzebujemy jeszcze 1,2 mln zł. W razie niezebrania tej kwoty i nierozliczenia projektu, grozi nam konieczność zwrotu dofinansowania w kwocie ponad 8 mln zł.

Bez Twojej pomocy nie tylko nie będziemy mogli zakończyć aktualnego etapu budowy, lecz ? być może – utracimy to, co przez tyle lat wspólnymi siłami udało nam się osiągnąć.

Na obecną sytuację budowy złożyło się wiele okoliczności m.in. zmniejszenie z 85% na 65% dofinansowania projektu ze środków unijnych, niekorzystna zmiana kursu Euro, wzrost cen materiałów budowlanych, a zwłaszcza wzrost stawki VAT z 7% na 23%.

To wszystko spowodowało, że stanęliśmy w obliczu tak dramatycznej sytuacji.

Ale przecież jest tak wielu dobrych ludzi, o czym my w ?Wiatraku” doskonale wiemy. Tak wielu za nas się modli i w różnorodny sposób okazuje swą życzliwość. Z trwającej od prawie roku akcji ?Daj piątka na Wiatraka? uzbieraliśmy przeszło 232 803 zł, a z 1% w tym roku otrzymaliśmy 189 565,52 zł. Do tego doświadczyliśmy cudownych gestów życzliwości naszych mecenasów, osób prywatnych, firm, instytucji i urzędów.

To całe ludzkie dobro, połączone z ofiarną służbą pracowników, wolontariuszy z Polski i Europy, stażystów i praktykantów ?Wiatraka? sprawia, że dzieci, młodzież i dorośli obdarowani w Domu Jubileuszowym dobrem – stają się dobrzy.

Ośmielony okazaną życzliwością, w obliczu tak wielkiej potrzeby, w imieniu tych, którzy z tego domu korzystają i będą korzystać, proszę o pomoc. Przyszedł czas na ?spinkę? dla Wiatraka, czyli spinamy wszystkie siły, aby sprostać wyzwaniu.
Wierzę w moc zjednoczonego dobra dobrych ludzi.

Jeżeli mogę czy powinienem jeszcze cokolwiek wyjaśnić, nakreślić, dodać – jestem w pełnej gotowości telefonicznej (52 323 48 24) bądź osobistego spotkania.

Z wyrazami szacunku

Ks. Krzysztof Buchholz

PS. Mam nadzieję, że Twój gest dobroci i nasza dobra praca pomogą temu miejscu przetrwać i dawać radość życia. Policzyliśmy, że jeżeli 40 tys. osób wpłaci po 30 zł to przejdziemy przez ten krytyczny moment. Nadzieja zawieść nie może!