W meczu 3. kolejki Energa Basket Ligi Enea Astoria Bydgoszcz przegrała we własnej hali z Kingiem Szczecin 73:83.
Początek meczu należał do gości. Potem znakomitą serię zanotowali gospodarze i po celnym rzucie zza linii Aleksandrowicza objęli prowadzenie w meczu (13:10). Do przerwy było 15:12 dla Astorii.
Po wznowieniu gry celne rzuty zza linii Bartosza, Schenka i Melvina zapewniły szczecinianom kilkunastopunktowe prowadzenie. Celowniki bydgoszczan wróciły do normy pod koniec pierwszej połowy. Dzięki temu do przerwy Astoria traciła do Kinga 10 punktów (27:37).
Trzecia odsłona meczu po trójce Nizioła (38:41) tylko na moment ożywiła nadzieje na sukces. W krytycznych momentach meczu Melvin i Bartosz nie zawodzili, a podopieczni Artura Gronka pudłowali seriami. W ostatniej kwarcie po akcjach Sandersa i Chylińskiego Astoria odrobiła część strat, ale zwycięstwo Kinga nie było zagrożone.
Najlepszym graczem gości był Cleveland Melvin z 22 punktami i 9 zbiórkami. W ekipie gospodarzy wyróżnił się Corey Sanders z 19 punktami, 4 zbiórkami i 4 asystami.
Porażka z Kingiem to już trzecia przegrana Astorii od rozpoczęcia rozgrywek. W kolejnym meczu w czwartek (17 września) w Warszawie z Legią bydgoszczanie faworytami nie będą.
Enea Astoria Bydgoszcz - King Szczecin 73:83 (15:12, 12:25, 23:26, 23:20)
Enea Astoria: Sanders 19, Nizioł 14, Gabrić 13, Frąckiewicz 11, Nowakowski 7, Chyliński 6, Aleksandrowicz 3, Sobkowiak 0.
King: Melvin 22, Bartosz 14, Davis 14, Schenk 14, Łapeta 8, Zębski 6, Wilczek 5, Adamkiewicz 0, Kobel 0.