Spotkanie z Jackiem Solińskim i Janem Kają anonsowała dyrektor biblioteki UKW Barbara Maklakiewicz. Powiedziała, że działalność Galerii Autorskiej ma duże znaczenie dla środowisk twórczych i uniwersyteckich.
Następnie Krzysztof Szymoniak, poeta i wykładowca akademicki opowiedział o swojej przygodzie z Galerią Autorską. Podkreślił, że powstała w PRL galeria była ostoją niezależności i twórczej swobody. Artyści byli wówczas pacyfikowani przez cenzurę i urzędy rządowe oraz samorządowe. Galeria Autorska była w tym spacyfikowanym świecie inicjatywą unikalną. Jacek Soliński i Jan Kaja przeciwstawili tej machinie państwa totalitarnego konsekwentną postawę oporu i niezależności. Wygrywali z systemem, jak mówił Szymoniak, łagodnością i siłą przekonań. – Ważny był wymiar etyczny ich działalności ? stwierdził Szymoniak.
Spotkanie z Janem Kają i Jackiem Solińskim przybrało formę dialogu z Krzysztofem Szymoniakiem. W tej części obchodów Jan Kaja, stwierdził, że u podwalin powstania galerii nie stał żaden wzór. Powstała ona ze szczerej potrzeby uniezależnienia się od instytucji socjalistycznego państwa. Jacek Soliński za znaczącą wartość Galerii Autorskiej uznał skupianie się wokół tej inicjatywy i działalności ludzi wartościowych i twórczych, i żartował, że w czasach PRL galeria była instytucją bez pieczątki: – A żeby wtedy coś załatwić trzeba było mieć pieczątkę ? mówił Soliński. – Ale żeby otrzymać pieczątkę, trzeba było złożyć pismo z pieczątką.
Funkcjonowanie Galerii Autorskiej w PRL prowadzący rozmowę z jej twórcami Krzysztof Szymoniak scharakteryzował jako balansowanie na granicy likwidacji. – Kpiliśmy z socjalizmu ? powiedział Jan Kaja.
Jan Kaja i Jacek Soliński czasem zupełnie nieopatrznie i że tak powiedzmy niechcący popadali w konflikt z komunistycznymi władzami. Tak się zdarzyło, kiedy tuż po pobiciu Jana Rulewskiego, Mariusza Łabentowicza i Michała Bartoszcze w WRN nieświadomi powagi sytuacji i zagrożenia rozwieszali w mieści plakaty promujące jedno z przedsięwzięć galerii.
Zarówno Jacek Soliński jak i Jan Kaja podkreślali, że niezwykle ważnym wymiarem działalności galerii jest tworzenie atmosfery solidaryzmu duchowego twórców. Twórcy i odbiorcy nie szukają w galerii sukcesu komercyjnego, lecz dążą do spotkania na płaszczyźnie wartości. Dorobek, który przypomniał Jacek Soliński, jest imponujący. To ponad dwieście publikacji, tyleż samo pojawiło się tu twórców.
Wobec tak pokaźnego dorobku Krzysztof Szymoniak zaapelował o to żeby powstała poważna monografia działalności Galerii Autorskiej. To jest jego zdaniem zadanie dla środowisk akademickich Bydgoszczy. Czy taka monografia powstanie? Trudno orzec, ale pomysł wydaje się przedni.