Latem 2013 roku wojsko zrobiło pierwszy krok w kierunku całkowitego odnowienia położonych bardzo blisko siebie trzech obiektów. Chodzi o dawną siedzibę sztabu POW, obecnie zajmowaną przez Inspektorat Wsparcia Sił Zbrojnych, gmach Muzeum Wojsk Lądowych oraz niewielki, ale bardzo stylowy budynek, w którym mieści się klub oficerski.
Tym pierwszym uczynionym blisko dwa lata temu krokiem było rozebranie zniszczonego parkanu, który otacza monumentalny budynek zbudowany przed I wojną światową przez Niemców. Po rozprawieniu się ze rdzewiejącymi sztachetami płotu oraz kruszącym się i obrośniętym mchem murkiem przyszła kolej ma siedzibę Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych.
Wszystkie prace toczyły się pod okiem miejskiego konserwatora zabytków. Na szczęście, zachowały się stare fotografie, więc można było odtworzyć parkan w historycznym kształcie.
Kiedy został odbudowany parkan, zaczęło się rzucać w oczy w jak nieciekawym stanie jest płot otaczający teren należący do usytuowanego w sąsiedztwie muzeum. W zeszłym roku ten teren zmienił się w plac budowy. A dzisiaj i muzeum, i parkan, pachną świeżością.
Na dużym placu przy ul. Gdańskiej 190 narożną parcelę zajmuje okazała willa, architektonicznie bardzo powabna. Ją również pieczołowicie odnowiono. Mieszkańcy osiedla Leśnego mogą się na co dzień cieszyć jej wyglądem, bydgoszczanom mieszkającym w innych częściach miasta muszą wystarczyć zdjęcia.
W tej willi mieści się klub oficerski. Nie wypada, żeby polska kadra oficerska spotykała się w budynku interesującym architektonicznie, ale zaniedbanym. Przynależność do NATO zobowiązuje.
I tak, krok po kroku, doczekaliśmy się kolejnego zakątka w mieście, który z dumą możemy pokazywać gościom krajowym i zagranicznym. W jednym budynku wydaje się rozkazy, w drugim przechowuje pamiątki przeszłości, a w trzecim można oblać udaną renowację. Oczywiście, jeśli się jest oficerem.