Już przed godziną jedenastą na Stary Rynek oraz ulicę Gdańską wyległy tłumy bydgoszczan. Byli ludzie młodzi, często z dziećmi i spora grupa starszych mieszkańców naszego miasta. Jeśli rozpoczęli swoją wędrówkę patriotyczną i niepodległościową od Starego Rynku, to trafili na ciekawą wystawę sprzętu wojskowego z lat dwudziestych i trzydziestych. Sprzęt ten stanowił dla wielu chętnych znakomite tło dla pamiątkowych zdjęć. Dzieci gramoliły się do wnętrz pojazdów wojskowych. Czynne już od jedenastej były stoiska gastronomiczne, handlujące przyprawami i oferujące znakomitą grochówkę.

Wśród przechodniów pojawili się mężczyźni ubrani w stroje wojskowe z epoki oraz zwracające zapewne jeszcze większą uwagę panie strojne w kapelusze, czapeczki z ptasimi piórami ? ach ten zwiewny urok pań belle époque.

Piętnaście minut po jedenastej liczący może dwa tysiące ludzi tłum bydgoszczan mógł być świadkiem odtworzenia przekazanie władzy wojskowej Józefowi Piłsudskiemu przez Radę Regencyjną i przemówienia Ignacego Paderewskiego z okna Hotelu Bazar w Poznaniu. Znakomicie zabrzmiała opowieść o tym, jak to Niemcy chcąc zatrzymać patriotyczny zapał Polaków odcięli poznaniaków od prądu, chcąc im w ten sposób uniemożliwić gromadzenie się i wywrzeć na nich presję wyciszającą patriotyczny entuzjazm. Co na to zaradny lud Poznania? Ano, poznaniacy wyszli na ulice miasta z pochodniami, co nadało ich manifestacji podniosłości i stało się mitem i symbolem niepodległej Polski. Przemówienie Ignacego Paderewskiego z okna Hotelu Bazar w Poznaniu zabrzmiało na Starym Rynku w Bydgoszczy, w 2014 rok, równie podniośle i rozumnie jak wówczas w Poznaniu.

W tym samym czasie przed Domem Mody Drukarnia działały już stoiska wystawiennicze ?Jarmarku Rzeczy Osobliwych?, punkt gastronomiczny, monidło oraz rozbrzmiewała muzyka z okresu II RP… Ach ta… Miłość ci wszystko wybaczy!…

Tuż obok w Hotelu Pod Orłem można było zobaczyć gadżety z lat dwudziestych i trzydziestych, a także zaparkowane dumnie na hotelowym parkingu stare samochody, symbole dostatku i luksusu w II RP.

Mankamentem uroczystości mogło być jedynie to, że tak wiele interesujących wydarzeń odbywało się jednocześnie we wielu miejscach. Przechodzący obok Spichrza nad Brdą wchodzili do środka i oglądali wystawę ?W cieniu wojny?, ale już w tym samym czasie przed Domem Mody Drukarnia trwał konkurs ?Ubierz się jak wtedy?, a w tym samym miej więcej czasie w Hotelu Ratuszowym odbywały się warsztaty kokardy narodowej.

O trzynastej na Starym Rynku zrobiło się patriotycznie. Rozbrzmiały pieśni patriotyczne, które chętnie śpiewali także bydgoszczanie zaopatrzeni przez organizatorów w patriotyczne śpiewniki. I było śpiewanie o urokach bycia ułanem, o dzielności piechurów, oczywiście ?O mój rozmarynie?, ?Pierwsza Brygada?. I usłyszeliśmy mało czasem znane strofy na przykład z wesołej pieśni ?Przybyli ułani?, którzy tak oto przekonywali panienkę, żeby im wrota otworzyła:
Z Kijowa pojedziem do Berlina,
Powiesić Wilusia sukinsyna.
Z Berlina pojedziem do Hamburga,
Powiesić, powiesić Hindenburga.
Z Hamburga pojedziem do Drezdenka,
Powiesić, powiesić Mackensena.
Z Drezdenka pojedziem do Tyrola,
Powiesić, powiesić psa Karola.
Z Tyrola pojedziem do Poznania,
Wypędzim, wypędzim Niemca drania.
Z Poznania pojedziem do Krakowa,
By ujrzeć, czy Polska już gotowa.

I było coś dla dzisiejszych oskarżających nieustannie i patologicznie Polaków o antysemityzm. Otóż okazuje się, że polscy ułani kochali się w Żydówkach i wyznawali w pieśni ?Hej, hej ułani? prawdziwą fascynację pięknem Żydówek. I śpiewali tak:

Nie ma takiej chatki
Ani przybudówki
Żeby nie kochały
Ułana żydówki
(?)

Jedzie ułan, jedzie
Szablą pobrzękuje
Uważaj dziewczyno
Bo cię pocałuje

Potem, po owym koncercie patriotycznym nastąpiło odtworzenia historyczne: przekazania władzy przez ustępującego niemieckiego prezydenta Bydgoszczy Hugo Wolffa komisarycznemu prezydentowi Bydgoszczy Janowi Maciaszkowi, wkroczenie wojsk polskich do Bydgoszczy 20 stycznia 1920 roku. Co to były za dni! Przybycie polskiego wojska. Manifestacje patriotyzmu. Wyjście oddziałów niemieckich. W dobrze prowadzonym odtworzeniu przejęcia władzy przez Maciaszka wróciła do Bydgoszczy tamta atmosfera. Tę doniosłą atmosferę dopełniła parada orkiestr dętych na trasie Stary Rynek-Dom Mody Drukarnia i uczczenie pamięci znamienitych bydgoszczan – Jana Teski (ul. Długa 52), Jana Biziela (ul. Długa 12) i prezydenta Leona Barciszewskiego (Wełniany Rynek). A do tego uroczyste odsłonięcie tablicy poświęconej pamięci aptekarza Ignacego Rochona, wybitnego patrioty (u. Niedźwiedzia).

Spacerowaliśmy razem z bydgoszczanami z wydarzenia w wydarzenie i nie byliśmy w stanie być świadkami wszystkiego, co się tego Dnia Niepodległości w Bydgoszczy wydarzyło. Musieliśmy dokonać, jak wszyscy bydgoszczanie, wyboru między tym, co mogliśmy zobaczyć, a tym co zobaczyliśmy. Nie było też czasu na ulicy na czytanie wydanej przez Komitet Organizacyjny Obywatelskich Obchodów Święta Niepodległości ?Gazety Niepodległej?. Po zapoznaniu się z nią w redakcji, zapewniamy, że zawiera niezwykle ciekawe artykuły: Anny Pruss?Świątek, Adama Gajewskiego, Marka Chamota, Jolanty Orłowskiej, Marcina Żelaznego.

Mieliśmy natomiast okazję spotkać jednego z głównych organizatorów Obywatelskich Obchodów Święta Niepodległości Jana Karola Słowińskiego z BYLOT-u i szczerze pogratulowaliśmy mu sukcesu tegorocznych uroczystości. – Bardzo się cieszę ? odparł Słowiński. – Pracowało na to bardzo wielu ludzi. Samych wolontariuszy mieliśmy 108.

Jeszcze raz gratulujemy.