Choć prezydent Bydgoszczy objął patronatem dzisiejszą imprezę i wystosował – odczytany publicznie – wzruszający list, to kwiaty powsadzane w wyrwy na jezdni i chodnikach pokazują jednoznacznie, jakim priorytetem dla władz miasta jest wygląd ulicy Cieszkowskiego. U-Rodziny sprawiają wrażenie nieco przedwczesnej “parapetówki” – obok naprawdę pomysłowych i atrakcyjnych stoisk, aranżacji i dekoracji, uwagę przykuwają rusztowania i tragiczny stan nawierzchni ulicy.
O godzinie 16 otworzą się drzwi Galerii Autorskiej, a oficjalna część imprezy zakończy się godzinę później. – Wówczas zacznie się część nieoficjalna, która potrwa pewnie do rana, ale to już wszystko w gestii samych mieszkańców ulicy, restauratorów i naszych gości – mówi Grzegorz Kaczmarek, socjolog, jeden z inicjatorów U-Rodzin.