W Barcinie policjanci ruszyli na poszukiwania złodzieja samochodu. Długo go nie szukali, bo okazało się, że amator cudzego auta, ledwo wyjechał z miasta, roztrzaskał się na drodze i wylądował w szpitalu...

We wtorek (22 stycznia) żnińscy policjanci zostali poinformowani o kradzieży samochodu w Barcinie. W pościg za sprawcą, który miał odjechać w kierunku Mogilna, natychmiast wyruszył patrol. W Szczepanowie policjanci zastali wywrócony w przydrożnym rowie samochód, a obok niego mężczyznę z widocznymi obrażeniami ciała. Na podstawie zeznań świadków ustalili, że to właśnie on kierował skradzionym autem.

24-letni barcinianin wykorzystał fakt, że samochód zostawiony został na ulicy z włączonym silnikiem, z kluczykiem w stacyjce. Gdy właściciel wszedł do sklepu, złodziej skorzystał z okazji i odjechał. Okazało się jednak, że był słabym kierowcą, bo na drodze za miastem wylądował w rowie, samochód poważnie uszkodził, a sobie zrobił krzywdę.

24-latek w związku z odniesionymi obrażeniami został przewieziony do szpitala w Bydgoszczy. Policjanci ustalili dodatkowo, że mężczyzna posiada sądowy zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych obowiązujący do kwietnia br.  

- Wczoraj (23 stycznia) policjanci doprowadzili podejrzanego do prokuratury, gdzie usłyszał zarzut kradzieży oaz złamania sądowego zakazu. Prokurator zastosował wobec niego dozór oraz zakazał mu opuszczania kraju. Za popełnione przestępstwa 24-latkowi grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat - poinformowała mł. asp. Wioleta Burzych, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Żninie.