Prezydent Rafał Bruski, rekomendując podjęcie uchwał w sprawie ustalenia opłat i ulg w opłatach za usługi przewozowe w publicznym transporcie zbiorowym w Bydgoszczy, powiedział, że kierowała nim odpowiedzialność za miasto i dlatego zaproponował zmiany dotyczące ulg. – Trzeba patrzeć na miasto w perspektywie 20-letniej. A największym zagrożeniem dla jego rozwoju jest demografia. Dlatego nowe proponowane ulgi w stosunku do rodzin wielodzietnych mają charakter socjalny. Kilkanaście tysięcy rodzin w naszym mieście korzysta z pomocy społecznej i uchwała wychodzi im naprzeciw – stwierdził Bruski.

Pierwszą poprawkę do projektu prezydenta zgłosił w imieniu radnych PO Michał Sztybel, który zaproponował, aby uchylić uchwałę przyznającą radnym prawo darmowego jeżdżenia komunikacją miejską. Natychmiast spotkał się z zarzutami radnych PiS. Marek Gralik zarzucił mu populizm i wadliwość prawną wniosku, natomiast Stefan Pastuszewski nazwał propozycję absurdalną. – Mały polityk zabrał się za wielką sprawę, za wielką wspólnotę – określił działanie Sztybla. – W Toruniu ten przywilej przysługujący radnym zlikwidowany został kilka lat temu – poinformował w dyskusji Jakub Mikołajczak (PO). – I tam odbyło się to na wniosek radnych Prawa i Sprawiedliwości – dodał radny PO.

W imieniu radnych PiS Piotr Król zarzucił prezydentowi, że zaproponowane zmiany nie są poparte jakimikolwiek wyliczeniami. – Powinny być konkretne dane, jakie skutki wywołują zaproponowane cięcia w ulgach – stwierdził i zgłosił dwie poprawki, przywracające ulgi darmowego jeżdżenia komunikacją miejską przez osoby między 65. a 70. rokiem życia oraz dla pracowników MZK. Z kolei Anna Mackiewicz (SLD) zgłosiła wniosek, aby nie likwidować ulgi dla honorowych dawców krwi, a przyznaną ulgę dla pracowników warsztatów terapii zajęciowej rozszerzyć na wszystkich uczestników ośrodków dziennego wsparcia. Radnego Piotra Króla wsparł Maciej Grześkowiak (MdP). – Powinniśmy znać twarde liczby. Ile na cięciach zaoszczędzimy, nie wiemy – orzekł i dodał, że szuka się oszczędności nie tam, gdzie trzeba. W imieniu radnych SLD Jacek Bukowski pogratulował prezydentowi Bruskiemu, że odniósł duży sukces, bo zmontował koalicję radnych SLD, PiS i MdP broniących rozwiązań, które ponad 10 lat temu jako szefowa SLD przygotowywała i z sukcesem przeforsowała jego dzisiejsza zastępca Grażyna Ciemniak.

- Panie prezydencie te przetasowania w ulgach są błędem – orzekł Stefan Pastuszewski (PiS). – Wspólnota miejska ma nurt życia i ma przyzwyczajenia. Zmniejszy się ruchliwość mieszkańców. Zmniejszy się korzystanie przez starszych z rozrywek i kultury. To jest uderzenie w tradycję i bezduszna ekonomizacja życia i przy tym uchwała ma charakter jątrzący – ocenił.

Hipokryzją, skrajnym cynizmem i populizmem nazwał działania radnych SLD i PiS obecny na sesji poseł PO Paweł Olszewski, który stwierdził, że jest zażenowany poziomem dyskusji i obroną przywilejów. – Przecież w uchwale proponuje się fundamentalną zmianę filozofii: czy jesteś za obniżeniem cen, czy utrzymaniem przywilejów dla siebie samych i związkowców. To jest clou dyskusji – określił przedmiot debaty poseł PO.

Andrzej Arndt ze Związku Zawodowego Pracowników MZK stwierdził, że likwidacja ulgi dla pracowników MZK spowoduje, że związki wystąpią o wydłużenie czasu pracy i będą domagać się, by pracodawca zapłacił pracownikom równoważność kosztów z tytułu wykonywania przez nich zawodu. – Przecież muszą dojeżdżać na pętle i do dyżurek, aby się zmieniać, a miasto chce nam zabrać darmowe przejazdy – tłumaczył. O nielikwidowanie ulg wezwał również Marek Napierała z Solidarności, a tych dotyczących honorowych krwiodawców wiceprezes Zarządu Kujawsko-Pomorskiego Oddziału Okręgowego PCK Zbigniew Klawczyński. Swój sprzeciw wobec cięć w ulgach zgłosił Szymon Wiłnicki z Federacji Młodych Socjaldemokratów.

Prezydent Rafał Bruski ocenił, że większość wystąpień radnych miała na celu zyskanie punktów i braw. – Prawdy tu w ogóle nie ma. Jakie będą konsekwencje, jeśli do ulg obowiązujących dodalibyśmy kolejne? Za miesiąc się przerazicie. Gratuluję Jackowi Bukowskiemu, że tworzy już nową koalicję – szydził, a potem poważnie stwierdził, że z punktu widzenia miasta uchwałę należy podjąć.

Ostatecznie radni po niewielkich zmianach, które zaakceptował prezydent Rafał Bruski przyjęli uchwałę w proponowanym przez niego kształcie. Na galerii na wynik głosowania czekała kilkudziesięcioosobowa grupa związkowców i pracowników MZK. Werdykt radnych przyjęli z oburzeniem i dały się słyszeć skandowanie: “złodzieje!”. Przewodniczący rady Roman Jasiakiewicz tonował emocje: – Nie obrażajmy się i nie mówmy językiem, który nie przystoi – apelował.

  • Wniosek Piotra Króla, by nie pozbawiać osoby w wieku od 65 do 70 lat prawa do darmowej jazdy miejską komunikacją poparło 12 radnych (6 – PiS w komplecie, 5 – SLD – nie głosował Ryszard Zawiszewski, 1 – MDP), 14 było przeciw (PO w komplecie) i 1 wstrzymał się od głosu (niezależny R. Jasiakiewicz)
  • Wniosek Piotra Króla, by nie pozbawiać pracowników MZK prawa do darmowej jazdy miejską komunikacją poparło 11 radnych, 14 było przeciw, a 2 wstrzymało się od głosu. Jeden radny zagłosował inaczej niż w głosowaniu powyżej – Marek Jeleniewski z SLD był w pierwszym przeciw, a w tym głosowaniu wstrzymał się.
  • Wniosek Michała Sztybla, by pozbawić radnych prawa do darmowej jazdy miejską komunikacją poparło 16 radnych (PO w komplecie, Roman Jasiakiewicz – niezależny i Teresa Nawrocka – SLD), 8 było przeciw (PiS w komplecie i 2 – SLD, Jacek Bukowski i Kazimierz Drozd), a 3 wstrzymało się od głosu – Maciej Grześkowiak (MdP), Marek Jeleniewski i Anna Mackiewicz (SLD).

W głosowaniu nad uchwałą poparło ją 15 radnych (PO w komplecie i Maciej Grześkowiak – MdP), 11 przeciw (PiS w komplecie, 5 – SLD), a 1 wstrzymał się od głosu (Roman Jasiakiewicz).

Na sesji nie byli obecni radni Barbara Kozber i Tadeusz Kondrusiewicz (oboje MdP), a Ryszard Zawiszewski (SLD) w dwóch pierwszych głosowaniach nie oddał głosu, a w pozostałych był nieobecny.