Protestujący przeciw ustawie "Piątka dla zwierząt" zgromadzili się dzisiaj na Starym Rynku. Po wiecu uformowali kondukt żałobny, który przeszedł ulicami miasta. Rolnicy złożyli petycje w biurach posłów, którzy głosowali za nowelizacją ustawy o ochronie zwierząt.
W całym kraju odbyły się dzisiaj protesty rolników przeciw ustawie mającej chronić zwierzęta. Projekt nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, czyli "Piątki dla zwierząt", został już przyjęty przez Sejm. Za głosowało 356 posłów, 75 było przeciw, a 18 wstrzymało się od głosu. 11 posłów nie wzięło ustawy w głosowaniu. Nowelizacja trafiła teraz do Senatu.
Zgodnie z zapisami uchwalonej nowelizacji w Polsce wprowadzony ma zostać zakaz hodowli zwierząt na futra (z wyjątkiem królika). Przepisy zakazują też eksportu mięsa pochodzącego z uboju rytualnego. Nowela zawiera też zakaz wykorzystywania zwierząt w celach rozrywkowych i widowiskowych. Przepisy zakazują trzymania zwierząt domowych na uwięzi na stałe. Nowela zakazuje też stosowania kolczatek. W przypadku tymczasowego trzymania na uwięzi długość łańcucha musi wynosić minimum 6 metrów i zapewniać zwierzęciu korzystanie z minimum 20 m kwadratowych. Znowelizowane przepisy przewidują, że zwierzę nie może być trzymane na uwięzi dłużej niż 12 godzin w ciągu doby. Na mocy znowelizowanej ustawy przy ministrze spraw wewnętrznych i administracji ma powstać Rada ds. Zwierząt.
W proteście przeciw ustawie w całym kraju na drogi wyjechały setki ciągników, a w wielu miastach odbyły się wiece protestacyjne.
W Bydgoszczy rolnicy zgromadzili się o godz. 11 na Starym Rynku. Manifestacja „przeciwko antyrolniczej piątce Kaczyńskiego" zorganizowana została przez Ogólnopolskie Stowarzyszenie Obrony Praw Rolników Producentów i Przetwórców Rolnych. - 3 mld osób na świecie spożywa mięso z uboju rytualnego, a my, jako Polacy, wychodzimy z propozycją ograniczenia produkcji zwierzęcej, ograniczenia produkcji mięsa. To nie jest ustawa zakazująca hodowli zwierząt futerkowych, tylko jest to ustawa antyrolnicza - powiedział prowadzący manifestację na rynku.
- To nie jest ustawa PiS-u. Tę ustawę przepchnęły różne ugrupowania polityczne. Niestety, większość posłów z naszego bydgoskiego okręgu opowiedziała się przeciwko rolnikom - powiedział Michał Nowacki, jeden z protestujących rolników, który gorzko wypomniał, że jeszcze niedawno, podczas pandemii, byli wychwalani, kiedy przywozili do Bydgoszczy żywność, teraz określani są jako barbarzyńcy i hołota. Podczas protestu odczytana została lista posłów wybranych w okręgu bydgoskim, którzy poparli nowelizację (Krzysztof Gawkowski, Jan Szopiński z Lewicy, Bartosz Kownacki, Ewa Kozanecka, Piotr Król, Tomasz Latos i Łukasz Schreiber z PiS, Paweł Olszewski, Tadeusz Zwiefka z Koalicji Obywatelskiej). Do grupy posłów głosujących za "piątką dla zwierząt" zaliczona została też posłanka Magdalena Łośko (KO), która choć głosowała przeciw, stwierdziła, że się pomyliła w głosowaniu. Natomiast przeciw nowelizacji głosował poseł Dariusz Kurzawa (PSL - Koalicja Polska), a od głosu wstrzymała się Iwona Kozłowska (KO).
Po przemówieniach na Starym Rynku rolnicy utworzyli kondukt żałobny i za niesioną trumną z napisem "Polskie hodowle idą do piachu!" pomaszerowali do biur poselskich Koalicji Obywatelskiej przy Wałach Jagiellońskich i Długiej oraz Prawa i Sprawiedliwości przy Wełnianym Rynku i Gdańskiej. W Kujawsko-Pomorskim Urzędzie Wojewódzkim złożyli petycję do rządzących, by ustawę wyrzucić do kosza. Wojewoda Mikołaj Bogdanowicz przyjął petycję i zapowiedział przekazanie jej parlamentarzystom. Ustawa "Piątka dla zwierząt" nie była przedłożeniem rządowym, tylko poselskim.