“5 sierpnia o godzinie 10:00 obsługa przejazdu kolejowego położonego w ciągu ulicy Zaświat zeszła z punktu obsługującego rogatki zabezpieczające zmotoryzowanych, pieszych i rowerzystów przed kolizją z pociągami przetaczanymi w kierunku ulicy Gdańskiej oraz w kierunku dworca kolejowego Bydgoszcz Główna. W związku z powyższym wszystkich przemierzających torowisko w ciągu ulicy Zaświat prosimy o zachowanie szczególnej ostrożności, ponieważ torowisko nie będzie zabezpieczone rogatkami, jak było to, do tej pory” – poinformował Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej.
Sprawdziliśmy i rzeczywiście. Szlabany za Dworcem Głównym pomiędzy ul. Zaświat a Zygmunta Augusta zniknęły. To rezultat braku porozumienia między władzami miasta a Polskimi Kolejami Państwowymi, kto powinien płacić za obsługę rogatki. Do tej pory czyniło to miasto. Jednak po analizie stanu prawnego władze miasta uznały, że obciążone powinny być PKP i przestały płacić. PKP rozwiązały problem w ten sposób, że szlabany zostały zdemontowane, a pracownicy je obsługujący zostaną zapewne zwolnieni.
Od wczoraj bezpieczeństwo na przejeździe drastycznie się pogorszyło. Widoczne znaki “stop” i informujące o przejeździe kolejowym wielotorowym mogą nie wystarczyć dla zapewnienia bezpieczeństwa. Gdy ktoś się zamyśli i pojedzie na pamięć aż strach pomyśleć, jakie mogą okazać się tego skutki.
Rogatki, po zdemontowaniu szlabanów, zostały zaklejone. Oznacza to, że jeśli znajdzie się gospodarz tego miejsca, najprawdopodobniej jest szansa, że obsługa szlabanów wróci, a martwiący się o bezpieczeństwo kierowców, odetchną.
Oby tylko nie wiązało się to z jakimiś dodatkowymi opłatami za przejazd przez nową atrakcję w mieście wykreowaną przez miasto i PKP – w końcu nie jest to wjazd ani w jedną, ani w druga stronę, na autostradę, ani nawet na S5!