Informacja, że tuż obok pomnika Walki i Męczeństwa pojawił się stragano-pawilonik z lodami, zelektryzowała wyczuwających okazję do zarobienia czytelników. Pytali nas, czy oni też mogą postawić budkę albo stragan na Starym Rynku, bo to znakomite miejsce do prowadzenia działalności usługowo-handlowej. Z kolei inni czytelnicy wyrażali oburzenie robieniem wiochy z miasta o ambicjach metropolitalnych. Razi ich, że punkt sprzedaży znajduje się przed wejściem do ratusza i tuż obok pomnika upamiętniającego martyrologię.
- To dlaczego wyprowadzono ze Starego Rynku estetyczne budki z kwiatami? ? dziwi się mieszkanka śródmieścia. – W Krakowie są kwiaciarki na rynku, a w Bydgoszczy komuś przeszkadzały – sekunduje jej inny przechodzień.
Kwiaty ze Starego Rynku wyprowadzono wiele lat temu, teraz wprowadziły się na główny plac miejski… lody. Kto na to zezwolił? – Jeśli chodzi o punkt sprzedaży lodów ? przedsiębiorca, który go prowadzi wystąpił do ZDMiKP z wnioskiem o zajęcie pasa drogowego. Z uwagi na fakt, że jest to strefa ochrony konserwatorskiej, wymagana była zgoda Miejskiego Konserwatora Zabytków. Po pozytywnym zaopiniowaniu przedstawionego projektu przez MKZ, architekta miasta i plastyka miejskiego wniosek został rozpatrzony pozytywnie ? wyjaśniła Marta Stachowiak, rzecznik prezydenta.
Zapytaliśmy, czy jest szansa na to, że inni bydgoscy przedsiębiorcy też dostaną zezwolenie na prowadzenie tego typu działalności na Starym Rynku. – Nie ma ograniczeń co do osób mogących wystąpić z wnioskiem o zajęcie pasa drogowego ? odpowiedziała Marta Stachowiak.
Pewnie wkrótce na Starym Rynku zaroi się od budek, straganów, pawiloników. I jaki wybór! A to kusić będzie zapach grillowanych kiełbasek, a to widok waty cukrowej bądź innych łakoci.
Prywatna inicjatywa, którą w naszym mieście nazywa się obywatelską, musi się jednak spieszyć. Stary Rynek nie jest z gumy.