Czy w naszym mieście mamy nawrót zjawiska instalowania transparentów wyrażających polityczne stanowiska wobec tego, co się dzieje przez anonimowych twórców?

W latach 2010 - 2015, w czasach rządów PO-PSL, pojawiały się w naszym mieście transparenty z napisami wyrażającymi różnego rodzaju polityczne stanowiska, najczęściej krytykę rządzących. Takie transparenty instalowane były w miejscach uczęszczanych lub widocznych, na przykład na balustradach wiaduktów lub ścianach opuszczonych domów. Rządzący na tego rodzaju zdarzenia reagowali nerwowo, czego przykładem może być fakt, że policja wszczynała wówczas na podstawie przepisów kodeksu wykroczeń (dotyczących zakazu umieszczania w miejscu publicznym do tego nieprzeznaczonym ogłoszenia, plakatu, afiszu, apelu, ulotki, napisu lub rysunku) dochodzenia w celu wykrycia "nieznanych twórców" takich manifestacji. Tak na przykład stało się, gdy w lutym 2014 roku  policjanci zabezpieczyli na Starym Rynku dowody rzeczowe w postaci szarfy z napisem: "Tusk odpowiesz za Smoleńsk".

Dzisiaj, po kilku latach przerwy, odnotowujemy nawrót zjawiska. Na remontowanym Pałacu Młodzieży ukazał się, jadącym do pracy pasażerom tramwajów i  samochodami ul. Jagiellońską, transparent z napisem: "Uwolnić Basię Poleszuk". Transparent szybko został usunięty. Wyjaśnijmy, że Barbara Poleszuk, 26-letnia działaczka związana ze środowiskiem narodowców w Hajnówce, została prawomocnie skazana i odbywa karę 4 miesięcy więzienia. Organa ścigania zarzuciły jej czynną napaść na policjanta poprzez podrapanie go podczas Nocy Kupały w Białowieży w 2016 roku. W procesie skazano również na grzywnę matkę dziewczyny – Elżbietę Poleszuk, która próbowała zapobiec skuciu córki kajdankami. Skazana nie przyznała się do winy. Początkowo przebywała w więzieniu w Białymstoku, później przewieziono ją do Warszawy-Grochowa. Dodajmy, że  prof. Wojciech Polak z UMK w Toruniu, historyk, wykładowca akademicki i przewodniczący Kolegium IPN uznał w rozmowie z portalem wPolityce.pl, że „Pani Barbara Poleszuk jest więźniem politycznym”.

Chcieliśmy zapytać, jak doszło lub mogło dojść do umieszczenia transparentu na ścianie Pałacu Młodzieży. Ustnej odpowiedzi nam odmówiono, natomiast pisemna odpowiedź Dominiki Kosińskiej z Pałacu Młodzieży pośrednio wyjaśnia zdarzenie (e-mail): "Od stycznia 2017 roku budynek Pałacu Młodzieży jest wyłączony z użytkowania z uwagi na trwające prace termomodernizacyjne. Za budynek odpowiada zatem Wykonawca  - Firma Ebud. Pałac Młodzieży ze względu na prowadzoną termomodernizację bryły budynku przy Jagiellońskiej 27 prowadzi swoją działalność dydaktyczną, wychowawczą oraz animacyjną w 19 placówkach Bydgoszczy. Mimo trudności logistycznych, które dotykają rodziców, nasza działalność jest na takim samym poziomie jakościowym oraz ilościowym. Zawdzięczamy to doskonałej kadrze Pałacu oraz wspaniałym Rodzicom, którzy podobnie jak my z radością oczekują i obserwują postępy termomodernizacji".

Wszystko wskazuje na to, że pracownicy firmy Ebud zorientowali się, że transparent zainstalowany został samowolnie i go zdjęli.

Fot. (jn)