W meczu 16. kolejki PlusLigi BKS Visła Bydgoszcz przełamała fatalną passę i odniosła pierwsze ligowe zwycięstwo. Pokonała po tie-breaku Cerrad Eneę Czarnych Radom.
Do hali Łuczniczki przyszli dzisiaj na mecz Visły Bydgoszcz z Czarnymi Radom tylko najwierniejsi kibice. I w końcu nie zawiedli się. Po piętnastu porażkach bydgoszczanie przełamali się i odnieśli pierwsze ligowe zwycięstwo, pokonując faworyzowanych Czarnych z Radomia 3:2. Rewanż w pełni udał się bydgoszczanom, bo w Radomiu jesienią ubiegłego roku przegrali po tie-breaku.
Mecz był niezwykle wyrównany. Na wygranego seta przez gospodarzy, zwycięską partią odpowiadali goście. O pierwszej wygranej w sezonie zadecydowała siatkarska dogrywka. Podopieczni Przemysława Michalczyka już siedmiokrotnie grali tie-breaka, zawsze z tym samym skutkiem - przegraną. Tym razem było inaczej. Visła zdominowała rywali, nie dając im szansy na sukces. Tylko raz gościom udało się zniwelować przewagę gospodarzy do jednego punktu (8:7). W pięciu kolejnych akcjach górą byli gospodarze (13:7) i zwycięstwo było już na wyciągniecie ręki. Takiej szansy Visła nie zmarnowała.
Najlepszym graczem meczu wybrany został Toncek Stern.
Za trzy dni, 25 stycznia, bydgoszczan czeka niezwykle ciężka przeprawa. Pojadą do Bełchatowa na mecz z PGE Skrą.
BKS Visła Bydgoszcz - Cerrad Enea Czarni Radom 3:2 (25:20, 21:25, 25:23, 22:25, 15:9)
BKS Visła: Gałązka, Woch, Stern, Lipiński, Quiroga, Peszko, Szymura (libero) oraz Gryc, Bonisławski (libero).
Cerrad Czarni: Ostrowski, Grzechnik, Protopsaltis, Vincić, Sander, Butryn, Masłowski (libero) oraz Włodarczyk, Firszt, Boruch, Kędzierski, Filip, Pajenk.