Plan rozwoju Portu Lotniczego Bydgoszcz powstawał w kilku etapach. Część z nich zrealizowały firmy zewnętrzne: – Żeby mieć obiektywny punkt widzenia zleciliśmy wykonanie prognozy ruchu lotniczego na lata 2014-2034 firmie zewnętrznej. Określiła ona, że w 2034 roku liczba pasażerów na naszym lotnisku osiągnie poziom 1 miliona i 170 tysięcy osób. Co ważne, w trakcie tej prognozy zostało podkreślone, że liczba pasażerów jest wypadkową rozwoju regionu i jego siły gospodarczej – mówił Piotr Rotmański pełniący funkcję dyrektora operacyjnego Portu Lotniczego Bydgoszcz.
Co istotne, uznaje się, że milion pasażerów rocznie to w przybliżeniu liczba, która zapewnia rentowność lotniska. Stwierdzono, że do 2034 roku może zabraknąć miejsc parkingowych oraz miejsc wewnątrz terminalu. Parking będzie rozbudowywany etapowo. Pierwszy etap zacznie się w 2015 roku, a drugi w 2017. Także za rok rozbudowany zostanie terminal. Lotnisko zyska dodatkowe 500 metrów kwadratowych. Kolejną inwestycją będzie budowa budynku dla pracowników administracji, co uwolni drogą powierzchnię wewnątrz terminalu, którą dziś zajmują. Następnie terminal zostanie rozbudowany o 2,5 tysiąca metrów kwadratowych.
W 2018 roku nastąpi remont generalny drogi startowej. Zostanie ona wydłużona z 2500 do 3000 metrów oraz znacznie zwiększy się jej nośność. Dzięki temu lotnisko będzie mogło przyjmować duże samoloty interkontynentalne. Zaplanowane są także: remont dróg kołowania, budowa remizy, budowa automatycznego systemu obserwacji pogody.
Niektóre inwestycje wynikają z chęci posiadania lepszych zabezpieczeń niż wymagają tego obecne przepisy. Tak komentował to dyrektor Rotmański: – Bezpieczeństwo też decyduje o atrakcyjności lotniska. Poprzeczka jest cały czas podnoszona. Nie chcemy, żebyśmy mieli problem z uzyskaniem jakiegoś certyfikatu w przyszłości. Chcemy być przygotowani do nowych wyzwań. Wolimy, żeby poziom bezpieczeństwa stał wyżej niż obecne wymagania.
Wzrastająca liczba pasażerów nie będzie niekorzystna dla środowiska i mieszkańców tak, jak ma to miejsce w Poznaniu, gdzie protestują mieszkańcy, a rozwój portu został zahamowany. W Bydgoszczy powstanie system monitoringu hałasu. Poza tym wprowadzane są działania minimalizujące hałas przy procedurze podejścia i startu.
- Myślę, że w sytuacji, w jakiej jest port lotniczych i liczbie lotów, demonizowanie hałasu jest przesadą. Nie chcę, żeby to zabrzmiało złośliwie – skomentował to przewodniczący Rady Miasta Roman Jasiakiewicz. I dodał: – Po raz kolejny słyszymy, że pozycja portu lotniczego jest odbiciem siły gospodarki. Myślę, że musimy tę filozofię zdecydowanie zmienić. Takie instytucje jak autostrady, linie kolejowe, jak port lotniczy, mają zasadniczy wpływ właśnie na budowanie siły regionu. A państwo chcecie czerpać wyłącznie z siły regionu, nic za to nie dając. Trzeba te kwestie połączyć. Państwo powinniście być uczestnikiem budowania siły regionu.
Dyrektor Rotmański stwierdził, że lotnisko prowadzi kampanie promocyjne i utrzymuje stały kontakt z lokalnymi przedsiębiorstwami korzystającymi z portu lotniczego. W związku z tym PLB przykłada się do budowy siły regionu. Brakuje mu jedynie środków na szerszą promocję.
Bydgoszcz nie ma połączenia z jakimkolwiek portem przesiadkowym. Piotr Rotmański wyjaśnił: – W kwestii połączenia z hubem międzynarodowym są prowadzone rozmowy, ale nie jest to łatwe. Bo rynek lotniczy nie jest w ostatnich latach łatwym rynkiem. Nie można oczekiwać efektów na raz-dwa.
Kilku radnych zgłosiło propozycję otworzenia w centrum miasta punktu sprzedaży biletów i punktu informacyjnego. Ich zdaniem zintegruje to lotnisko z miastem, zwiększy świadomość mieszkańców, ułatwi kontakt z portem i wpłynie na liczbę pasażerów.
Podczas sesji głos zabrał Maciej Eckardt: – Myślę, że część radnych i mieszkańców nie ma tej świadomości, ile trzeba zainwestować, aby lotnisko, krótko mówiąc, nie wypadło z tych ram bezpieczeństwa, które są potrzebne, aby lotnisko we współczesnym świecie mogło funkcjonować. Ja powiem trochę przewrotnie. W przypadku bydgoskiego lotniska, to czerpie ono raczej ze słabości regionu. O tym świadczą kierunki emigracyjne. Lata się tam, gdzie nasi rodacy wyjeżdżają, żeby zarabiać.
Na pytania radnych dyrektor został zobowiązany udzielić pisemnej odpowiedzi. Zaplanowane w porcie lotniczym inwestycje zostały wycenione na niecałe 150 milionów złotych. Dla porównania, koszt nowej biblioteki UKW wyniósł 45 mln, a budowa trasy Uniwersyteckiej pochłonęła 211 milionów złotych.