Niespełna dwa miesiące temu w rundzie zasadniczej Zawisza “brunatnych” w Bełchatowie pokonał 4:1. Dzisiaj niebiesko-czarni wynik skopiowali.

Choć oba zespoły mecz rozpoczęły spokojnie, widać było, że Zawisza przyjechał po 3 punkty. Determinacja bydgoszczan szybko przyniosła rezultaty. Już w 8. minucie Wójcicki znakomicie wypuścił w polu karnym Mikę, który wybiegł z piłką przy nodze naprzeciw Zubasa i bez problemu go pokonał. Nie minęły trzy minuty i gospodarze przegrywali 0:2. Tym razem Barisić zagrał do Miki, Mika odegrał do Barisicia i Chorwat również nie zmarnował okazji “sam na sam”. W 20 min. po raz trzeci w tak doskonałej sytuacji strzeleckiej mógł znaleźć się ponownie Mica, ale tym razem o ułamek sekundy do piłki szybciej wybiegł bramkarz gospodarzy.

Podwójny nokdaun podciął gospodarzy. Pierwszą dobrą okazję do zdobycia bramki w 29 min. sprokurował Sandomierski. Niefortunnie wypiąstkował piłkę – zamiast przed siebie, spadła ona za nim, tuż przed linią bramkową, tam na szczęście dopadł ją Micael i wybił.

W 36 min. powinno być 0:3. Po akcji Alvarinho Barisić strzelał z “jedenastki” na bramkę Zubasa, ale zamiast strzelać obok bramkarza, strzelił w niego. Zubas opanował piłkę. W ostatniej minucie gry przed przerwą honorowe trafienie mógł zaliczyć Piech, ale fatalnie spudłował.

Drugą połowę lepiej zaczęli gospodarze. Podaniami jednak nie potrafili wymanewrować bydgoskiej obrony. Skuteczna okazała się indywidualna akcja Małkowskiego. Przy dość biernej postawie bydgoskich defensorów wyszedł na dobrą pozycję strzelecką i mocnym uderzeniem z 16 metrów pokonał Sandomierskiego.

Kontaktowa bramka zdopingowała bydgoszczan. Ich odpowiedź była natychmiastowa. Znowu Drygas wypatrzył Barisicia i zagrał mu na wyjście sam na sam z bramkarzem, a Chorwat ponownie nie zaprzepaścił znakomitej sytuacji. Jak w pierwszej połowie, nie minęły trzy minuty, gdy Alvarinho dośrodkował z rzutu wolnego do Świerczoka (zmienił Barisicia), ten chciał bramkę strzelić głową, nawet wykonał zamach, ale ta tak szczęśliwie odbiła się od jego barku, że Zalas po takim jej trąceniu po raz czwarty przepuścił do bramki.

Do końca spotkania rezultat nie uległ już zmianie i Zawisza zdobył cenne 3 punkty. Walka o utrzymanie emocjonująca będzie do końca. Bydgoszczanie są przedostatni, ale wyprzedzają ich trzy zespoły (Korona, Podbeskidzie i Łęczna), które mają tylko jeden punkt więcej.

PGE GKS Bełchatów – Zawisza Bydgoszcz 1:4 (0:2)
0:1 – Mica 8’
0:2 – Josip Barisić 11’
1:2 – Maciej Małkowski 60’
1:3 – Josip Barisić 63’
1:4 – Jakub Świerczok 66’

PGE GKS Bełchatów: Emilijas Zubas – Damian Zbozień, Marcin Flis, Paweł Baranowski, Adam Mójta, Łukasz Wroński (69’ Andreja Prokić), Piotr Witasik (41’ Paweł Komołow), Patryk Rachwał, Kamil Wacławczyk (69’ Sebastian Olszar), Maciej Małkowski, Arkadiusz Piech.

Zawisza: Grzegorz Sandomierski – Jakub Wójcicki, Andre Micael, Luka Marić, Cristian Pulhac, Bartłomiej Pawłowski (80’ Jakub Smektała), Iwan Majewskij, Mica, Kamil Drygas, Alvarinho (90+3’ Stefan Denković), Josip Barisić (64’ Jakub Świerczok).

Żółte kartki: Iwan Majewski (Zawisza Bydgoszcz).