Oboje twórców anonsował Jacek Soliński, a wiersze Jakubowskiego odczytał Mieczysław Franaszek.
Jacek Soliński przypomniał, że Anna Drejas prezentuje już po raz siódmy swoje prace galeryjnej publiczności. Nieodmiennie są to obrazy o dużych walorach plastycznych. Zdaniem Solińskiego malarka starannie separuje się od modnych nurtów współczesnego malarstwa. Zachowuje daleko posuniętą niezależność i autonomiczność własnych poszukiwań twórczych. Soliński mówił o ?prywatnym malarstwie? i dominującym w nim poczuciu samotności; ale samotności, która jest kontemplacją, a nie rozpaczą.
Krótki tekst o malarstwie Anny Drejas autorstwa Piotra Siemaszko odczytał Mieczysław Franaszek. Siemaszko zaprezentował przede wszystkim walory plastyczne obrazów Drejas. Stwierdził, że kobiece sylwetki na obrazach są odrealnione i nie należy tych obrazów interpretować posługując się kodem realizmu. Przyznał jednak, że obrazy kobiecych sylwetek mają duży ładunek egzystencjalny.
W rzeczy samej obrazy Anny Drejas prezentują kobietę jakby pochwyconą w pułapkę mebli, ścian, kubistycznej przestrzeni, ale też tkwiącą, wijącą się w pułapce własnej cielesności. Kobiece ciało na obrazach malarki wciąż sonduje, ile miejsca może zająć, jaka figura, czy poza lepiej pomieści to ciało w danej przestrzeni. To ewidentnie opowieść o ciele kobiecym eksperymentującym z własną, przestrzenną obecnością. Obrazy Drejas to swoiste stopklatki dość klaustrofobicznego filmu. Na każdym obrazie zdaje się brakować przestrzeni. I panuje tu dość komiczny tragizm ? kobieca postać jest uwikłana w zbyt ciasną przestrzeń, ale przecież także się wygłupia (wchodząc, powiedzmy, pod stół).
Prezentując twórczość i dokonania Jarosława Jakubowskiego, Jacek Soliński podkreślił, że autor jest pisarzem wszechstronnym. Z powodzeniem pisze dramaty, powieści, opowiadania i wiersze, a przecież uprawia także krytykę literacką. Przy takim szerokim spektrum form wypowiedzi literackich Jakubowskiemu udaje się zachować jednorodność artystycznych poszukiwań ? stwierdził Soliński.
Zaprezentowane wiersz z tomu ?Światło w lesie? czytane przez Mieczysława Franaszka wybrzmiały w Galerii Autorskiej mocno i zdecydowanie. To poezja człowieka, który umiejętnie panuje nad poetyckim rzemiosłem. Niewątpliwie poezji tej patronuje anglosaska liryka narracyjna. Jakubowski po prostu lubi obszernie opowiadać o tym, co widzi, co odczuwa. Losy ludzi i swój własny los widzi przede wszystkim z perspektywy szczegółu. I pełno w tym tomiku takich oto obrazków:
Jeśli chcesz pokażę ci święty gaj
Na północ od Edenu pomiędzy
Starą parowozownią a dworcem PKS
Są tam małe kwaśne jabłka
Święty gaj? Koło parowozowni i dworca PKS? To bardzo często stosowany przez Jakubowskiego zabieg poetycki polegający na mityzacji pospolitości. To rodzinne Koronowo zawiera niespodziewane odniesienia do mitycznych, czy jak w cytowanym wierszu, biblijnych przypowieści. Jakubowski lubi wymienić, skrupulatnie odnotować to, co go spotyka. To swoiste wiersze-reportaże, diariusze z podróży, spaceru, zamyślenia. Słowem w Galerii Autorskiej panowała wczoraj męska, powściągliwa poezja. A to już coś!