Fotografie Ildefonsa Bańkowskiego pojawiły się wczoraj w bydgoskiej Galerii Miejskiej bwa. Czarno-białe zdjęcia z lat 60. są głównymi bohaterami wystawy. Podzielone na 10 cykli przedstawiają m.in. architekturę osiedli, portrety, faktury czy tematy marynistyczne.
Ildefons Bańkowski to autor zajmujący się fotografią użytkową i artystyczną. Tłem jego zdjęć bardzo często była Bydgoszcz, jej architektura, krajobraz. Z zawodu architekt, dlatego w jego obiektywie często pojawiały się budynki i zabudowy, które ukazywał w charakterystycznym dla siebie stylu.
- W ostatnim czasie widać modę na lata 60. Skupiają one na sobie szczególne zainteresowanie, jako niezwykle kreatywny okres. Chętnie wracamy do muzyki, mody, literatury, a fotografia zdaje się być na samym końcu. Otwieramy dzisiaj wystawę o fotografii i fotografie, którą można opisać w trzech słowach: fotografia, architektura i lata 60. Okazuje się, że istnieje konieczność, żeby przywrócić pamięć o tym artyście i temu ma właśnie służyć ta wystawa - wprowadziła w temat uczestników wernisażu kurator wystawy Agnieszka Gorzaniak.
- Muszę wyznać, że jako historyk fotografii najbardziej cieszę się wtedy, kiedy pojawiają się przedsięwzięcia, które mają na celu ukazanie nieznanych dotąd fragmentów fotografii. Myślę, że Ildefons Bańkowski to postać, która dla specjalistów była znana, ale stosunkowo słabo. Dlatego ta wystawa jest wyjątkowa i ważna - rekomendował ekspozycję prof. dr hab. Maciej Szymanowicz, historyk sztuki specjalizujący się w historii fotografii. O autorze zdjęć powiedział: - W swojej twórczości był niezwykle uważnym obserwatorem ówczesnej sceny artystycznej. W cyklach widać wtedy panujące mody i tematy na salonach wystawowych.
Nad przygotowaniem wystawy pracowało wiele osób, w tym pierwsza żona Bańkowskiego, architekt oraz doktor urbanistyki. - Minęło 35 lat milczenia od śmierci Bańkowskiego. A dzisiaj spotykamy się na tym otwarciu i tak liczne zainteresowanie pokazuje, że jest to ważne wydarzenie, za co jestem bardzo wdzięczna. Moja przygoda w przygotowywaniu wystawy polegała na tym, że na dorobek lat 60. zaczęłam patrzeć oczyma trzydziesto- czy czterdziestolatki. Okazało się, że tamte lata, obecnie są zupełnie czymś innym, niż tym co zostało w mojej pamięci. Ryzykuję stwierdzenie, że jest to bardzo nowoczesna wystawa. Nie tylko przez swoją aranżację, ale także poprzez zdjęcia. A to, co oddaje klimat lat 60., to przede wszystkim entuzjazm, bo w kulturze można było więcej. Również powrót do awangardy z okresu międzywojennego, dodatkowo także fascynacja modernizmem po okresie socjalizmu oraz tęsknota za elegancją lat 50. - podzieliła się wrażeniami Barbara Bańkowska.
Wystawa będzie czynna do 19 listopada.