Do tragicznego w skutkach wypadku z udziałem pięciu samochodów doszło w nocy na autostradzie A1 pod Toruniem. Kierowca opla astry, jadąc pod prąd, doprowadził do karambolu, w którym jedna osoba zginęła, a dwie zostały ranne. Kierowca opla uciekł z miejsca wypadku.

Dzisiaj, 13 lutego, tuż po północy na autostradzie A1 (148 km) od Torunia w kierunku na Gdańsk, na wysokości Kopanina, doszło do tragicznego w skutkach wypadku z udziałem pięciu aut.

Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że kierowca opla astry, jadący w przeciwnym kierunku (pod prąd) doprowadził do zderzenia z prawidłowo jadącym pojazdem dostawczym marki Iveco, który po zderzeniu zjechał na pas awaryjny. Jadący za nim pojazd ciężarowy marki DAF, zdążył zatrzymać się na pasie awaryjnym. Za moment nadjechał pojazd osobowy marki Audi, którego kierowca, chcąc uniknąć zderzenia ze stojącymi pojazdami, najechał na krawężnik i uszkodził samochód. Na tworzący się karambol na drodze najechał pojazd dostawczy marki Renault Master, który uderzył w opla astrę, audi, a następnie wjechał w naczepę ciężarowego DAF-a. 28-latek podróżujący renault masterem zginął na miejscu. Dwaj inni mężczyźni trafili do szpitala.

Tuż po wypadku kierowca opla astry oddalił się z miejsca wypadku. W tej chwili szukają go policjanci i apelują do wszystkich, świadków lub osób, które mogą pomóc w tej sprawie, aby zgłaszały się osobiście lub telefonicznie do Komendy Miejskiej Policji w Toruniu, ul. Grudziądzka 17 lub pod numerem telefonu 56 641 26 07 lub 56 641 26 14 bądź dzwoniąc na numer 112.

Około godz. 7:00 został uwolniony jeden z pasów. Od godz. 8:00  droga była już całkowicie przejezdna.

/Źródło: ddtorum.pl/